Wpis z mikrobloga

@fastmotion: bardziej mi chodziło o to żeby szukać odniesień bliższych niż dalszych. Mało kto wie jak było w czasach Stalina i może to porównać, do tego jeszcze trzeba doliczyć skok technologiczny w mediach itd. Każde porównanie "o teraz to jest jak za Stalina" to tylko próba manipulacji a nie rzeczowa ocena. Coś jak z argumentem "hitler" - jak coś takiego rzucasz to nie ma sensu rozmawiać dalej.
@stan-tookie-1: no i do czego ma to mnie przekonać? W Niemczech nie wolno publikować nazistowskich materiałów, i dotyczy to zarówno mainstreamowych czasopism jak i podejrzanych stronek z ruskimi fejk newsami (bo taką publikacją jest PI, oczywiście o tym wiedziałeś...?). Żebyś zrozumiał dlaczego ustanowiono tu takie prawo odsyłam do szkoły podstawowej i lekcji historii.

Z artykułu który mi wkleiłeś wynika że sąd nie skazał nikogo za żadną "obrazę islamu" XD - no
@stan-tookie-1: taki mały hint - w Europie nie ma wolności słowa. Nigdy nie było. Prawo każdego europejskiego kraju zaznacza granicę wolności słowa i zazwyczaj ta granica jest gdzieś wokół promowania nazizmu, komunizmu czy innego totalitaryzmu. Wolność słowa to jest raczej coś co występuje na amerykańskich filmach. Może weź otwórz czasem choćby wikipedię...?
@fastmotion: no tak ale to czy coś jest promowaniem nazizmu itd jest już interpretacją i tutaj dana władza ma pole do popisu. w jednym kraju można "Niemiecki dziennikarz Michael Stürzenberger został skazany na sześć miesięcy więzienia za to, że opublikował na Facebooku historyczne zdjęcie, w celu ukazania podobieństwa między nazizmem i islamem" tak ją interpretować, a w drugim już inaczej i jest to jakaś różnica podejścia do wolności słowa.
Wg wprost