Wpis z mikrobloga

#dieta
Pytanie czy jest jakiś sposób (oprócz silnej woli) na poradzenie sobie z napadami "głodu". Tzn rana w pracy i później jak nie ma mnie w domu jem normalnie i nie czuję głodu ale jak przychodzę do domu to mimo że nie jestem głodny cały wieczór chodzę do lodówki/szukam czegoś dobrego. Jest to mega #!$%@? bo rano sobie obiecuję dziś nie będę się objadać a przychodzi wieczór i jakby o tym nie pamiętam/nie myślę o tym.
Kilka lat temu schudłem w kilka miesięcy 11kg i może łatwo nie było ale nie miałem takiego problemu teraz znowu przytyłem ale bez utrzymania diety siłownia dużo nie daje.
  • 14
@Capital__D: Przetestuj sobie śniadania białkowo-tłuszczowe. Ważysz w ogóle to co jesz, liczysz kalorie? Bo może być tak, że Ci się wydaje, że jesz dużo, bo objętość na talerzy jest duża, a w rzeczywistości zjadasz 700 kalorii do tej 16-18 i potem organizm sobie nadrabia. No i pilnuj cukry proste oraz ilość błonnika w diecie.
@Capital__D: To #!$%@? kompulsywne, siedzi raczej w głowie. Miałem/mam to samo, u mnie sprawdza się jedynie żelazna dyscyplina.
Być może wynika to z niedoborów jakichś mikro/makroskładników, to już bardziej oblatani w temacie muszę się wypowiedzieć.
@wykopowy_brukselek: @krul_internetu: czy takie rozwiązanie nie utrwali negatywnego nawyku, zamiast rozwiązać rzeczywisty problem? @Capital__D: wiem dokładnie o co chodz, mam to samo. Dodatkowo jak się czasem zdarzy nudny dzień w pracbazie to też muszę sobie szukać zajęcia żeby sklepiki ze słodyczami nie kusiły. U mnie jedyne rozwiązanie to być zajętą, tak że nie mam czasu się kręcić po kuchni w poszukiwaniu czegoś dobrego i kupowanie małych ilości jedzenia. Ale
@cat_skeleton: Generalnie to ilość kalorii rano nie powinna być problemem jem przeważnie ~800kcal do godz 14 potem objad ~600kcal koło 15. Czasem po objedzie trochę więcej zjem mimo braku głodu ale przeważnie jedzenie o wiele za dużych ilości przychodzi wieczorem.

@pumpkinguy: Tak schudłem 1 razem, jadłem 5 posiłków o wyznaczonych godzinach co mniej więcej 3h i widziałem, że mam jeszcze wytrzymać np 2h i potem zjem. Dość szybko się przyzwyczaiłem
@Capital__D: To najlepiej ustal sobie z góry jakie posiłki zjesz. Zapisz sobie wszystko w aplikacji na telefonie i się tego trzymaj. Możesz też ugotować wieczorem posiłki na cały następny dzień. Takie coś jak u Ciebie, to mi się zdarzało na "schudłabym sobie, ale w sumie nie będę jeszcze liczyć kalorii, spróbuję po prostu lepiej jeść". Prawie zawsze kończyło się tak samo, czyli waga praktycznie nie spadała + pojawiała się chęć na
@cat_skeleton: Nie chodzi o to, że nie liczę kalorii, nie chudnę i nie wiem dlaczego. Jak już pisałem kilka razy chodzi o to że trudno mi się wieczorem opanować przed jedzeniem ale wiem że za dużo zjadłem. Jakbym sobie policzył to wyszłoby np że miałem zjeść 2500kcal i do 18 zjem 2200 a potem w nocnym ataku jeszcze 1000kcal.
@Capital__D: Generalnie bez pokazania diety, wymiarów i tygodniowej aktywności nikt, kto się zna, nie da Ci sensownej rady. Ja dietetykiem nie jestem, mogę mówić tylko z własnego doświadczenia. Pomaga mi dobrze zbilansowana dieta - chroni przed skokami cukru i uczuciem głodu. Reszta to walka z psychiką, bo wiadomo, że jak wszyscy jedzą chipsy, to też bym zjadła. Zdarza mi się, że z powodu hormonów nie mogę się najeść (np. przed okresem)