Wpis z mikrobloga

Można się z Balcerowiczem nie zgadzać, ale wygląda że jego obawy z czasów premierowania Buzka właśnie się spełniają - uznaliśmy w połowie drogi do dobrobytu, że już jesteśmy Zachodem, i zaczęliśmy w nadmiarze (bo czymże jest nasz nowy-stary wiek emerytalny) konsumować owoce dotychczasowych wyrzeczeń:

Było w Balcerowiczu wiele liberalnej wiary, może wręcz fanatyzmu. Jednak nie tylko. U podstaw jego myślenia leżała zimna diagnoza, najbardziej brutalna, jaką w Polsce postawiono. Że większość biednych państw na zawsze pozostaje biedna i że z Polską też tak może być. Że wyjdzie z komunizmu, ale zmarnuje swoją szansę. Zatrzyma się w pół drogi między Wschodem a Zachodem. Bogatsza, niż była, ale biedniejsza, niżby chciała być. Dlatego Balcerowicz nie chciał słuchać o braku społecznej odporności. Bo widział w ludziach silny głód materialnego sukcesu, dający politykom możliwość sięgnięcia po odważniejsze metody. „Społeczeństwo na dorobku”, jak często nazywał Polaków, może zaakceptować więcej niż syty i rozkapryszony Zachód.

Logika Balcerowicza była prosta. Stawiał sobie pytanie, co może być największym narodowym celem. Nie celem prawicowym czy lewicowym, nie celem grupy społecznej czy zawodowej. Ale celem wszystkim Polaków, prowadzącym do celów pomniejszych. I odpowiadał: „Wieloletni rozwój gospodarki w tempie co najmniej 6 procent rocznie”. A zatem błyskawiczna pogoń za Zachodem. Jak to osiągnąć? Zdaniem Balcerowicza, zdejmując z gospodarki 40-procentowy ciężar wydatków publicznych. Bo to jest poziom zachodni. Z takim garbem mogą żyć zamożne społeczeństwa (zwykle za cenę stagnacji). Ale z takim garbem nie mogą rozwijać się biedne. Balcerowicz rozumiał, że oznacza to dalsze zaciskanie pasa, ale uważał, że społeczeństwo na dorobku można zmusić do większej cierpliwości.

(...) Planowana przez niego obniżka podatków miała być największą operacją od czasu rewolucji podatkowej Reagana. Problem był jeden – w ten plan wierzył tylko Balcerowicz. Po wyborach budził się zatem w trudnej sytuacji, mając tyleż wielkie ambicje, ile szczupłe zasoby. Szedł na liberalną krucjatę na czele małej partii, która sama w tę krucjatę nieszczególnie wierzyła, a jego koalicyjnym partnerem byli związkowcy. Gdyby przynajmniej Balcerowicz stał na czele rządu... Ale nie, był tylko jednym z dwóch wicepremierów. Mało tego, naprzeciw niego stała silna lewicowa opozycja, wobec liberalnych recept nastawiona wrogo, oraz prezydent wobec tych recept sceptyczny. Jednak Balcerowicz zdecydował się grać o swoje. Zdecydował się pójść na wojnę z całym światem.


Więcej: #historiapolitycznaiiirp


#polityka #neuropa #dobrazmiana #wolnyrynek #historia #polska #ksiazki #balcerowicz #gospodarka #podatki
eoneon - Można się z Balcerowiczem nie zgadzać, ale wygląda że jego obawy z czasów pr...

źródło: comment_NS9Ucd1DGnmugftnzwYFdPaYyUcqbqQf.jpg

Pobierz
  • 48
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@chanelzeg: No właśnie to smutne, że siłą propagandy korwiniści uważają Balcerowicza za "lewaka" (bo ułożył nam system w 1989 z ZUSem i innymi daninami), a to był po prostu "dorobiony" Korwin, waga ciężka. Poległ, ale o włos, a przedtem walczył o swoje reformy jak lew - co zresztą można przeczytać w szczegółach w "Czasie gniewu".
  • Odpowiedz
Jeżeli on jest szkodnikiem, to nie wiem jak nazwać Jarka


@Probz: Określenie "Grupa rekonstrukcji historycznej sanacji" to chyba najlepsze, co wyszło spod pióra Ziemkiewicza.
  • Odpowiedz
@eoneon: Jak ja bym chciał go kiedyś zobaczyć jeszcze w rządzie. Niby w rządzie dusz PO jest Rzońca, który tak wiele od Balcerowicza poglądami nie odbiega ale wątpię by miał tą siłę ideową co Balcerowicz, by do końca walczyć o jakże potrzebne zmiany.
  • Odpowiedz
@eoneon: Dokładnie tak jest, efekty ( negatywne ) zaczną być dostrzegalne za 5-10 lat. Zachłyśnięcie się dobrobytem sprzyja luzowaniu polityki fiskalnej a biorąc pod uwagę, że u władzy mamy obecnie "specjalistów" którzy uznali, że wolno im owoce tych wieloletnich wyrzeczeń rozdać w zamian za głosy i którzy przedkładają interes swój ponad interes państwa którym rządzą - to nie sądzę abyśmy szybko zaobserwowali powrót w kierunku odpowiedzialnej polityki gospodarczej
  • Odpowiedz
@YodaMonster: Nie chce mi się o tym gadać, ale bardzo wielu ekonomistów uważa, że te przedsiębiorstwa były nie do zreformowania, a w Polsce dramatycznie brakowało jakiegokolwiek kapitału. Są też oczywiście tacy, co mówią jak Ty i też mają swoje argumenty.

Ja nie potępiam Balcerowicza z jednego prostego powodu - kraje, który miały łagodniejszą transformację (jak np. Węgry) później w latach 90. zaliczyły drugi okres recesji, który nas ominął. Między innymi
  • Odpowiedz
@eoneon: Wielki człowiek. Nawet jeśli ktoś się nie zgadza z jego poglądami, to powinien docenić za realne postawienie długoterminowego zysku państwa jako cel i dążenie do zrealizowania go. Czego wielu politykom brakuje, bo liczy się tylko i wyłącznie jedna kadencja, a później, to już jakoś będzie.
  • Odpowiedz
@eoneon: Jeszcze ta wypowiedź o obniżce podatków... jak dotąd każdy rząd planował obniżkę podatków ale dziwnym trafem, zawsze na koniec kadencji. Przecież przytoczona wypowiedź to morze hipokryzji.
Mamy największy wzrost będąc najbiedniejsi, no to super.
@Alcoholic_Desacrator: Na Ukrainie niedawno też działał w.w. wybitny ekonomista.
  • Odpowiedz