Wpis z mikrobloga

Ostatnio ktoś tutaj pisał, że Adamowicz w kampanii wyborczej rzucił pomysł pt. pandy dla gdańskiego zoo. Niby fajnie, super, ale jak się przeczyta o szczegółach to już przestaje być tak kolorowo.

"Sprowadzenia i utrzymanie pand to bardzo kosztowna i jednocześnie polityczna operacja. Praktycznie cała populacja tych zwierząt należy do ChRL. Kraj ten wypożycza pandy do ogrodów zoologicznych w z którymi utrzymuje przyjazne stosunki lub zawiera korzystne dla siebie układy lub kontrakty. Państwa krytykujące Chiny Ludowe lub wspierające np. kampanię na rzecz wolnego Tybetu nie mają szansa na wypożyczenie zwierząt.

Jak opisywała kilka lat temu Gazeta Wyborcza w artykule "Kto zarabia wielkie pieniądze na pandach?", nawet jeśli dany ogród zoologiczny otrzyma pandę, to tylko na określony czas. Prawo własności wszystkich pand pozostaje w Chinach. Roczny koszt wypożyczenia pary pand to od 250 tys. do nawet miliona dolarów. Zazwyczaj taka umowa zawierana jest na 10 lat z możliwością przedłużenia. Do tego dochodzą koszty transportu lotniczego z rygorystycznymi wymogami dla zwierząt.

Kolejnymi kosztami dla ZOO jest zakup olbrzymiej ilości pędów bambusa, którymi żywią się pandy. Zwierzę potrafi zjeść od 10 do 20 kg pędów dziennie. Takie ilości pokarmu wymagają zbudowania specjalnego magazynu, w kórym będzie utrzymywana odpowiednia temperatura. Szacuje się, że rocznie na sam pokarm ZOO musi przeznaczyć co najmniej 100 tys. dolarów.

W przypadku pand nie działa tzw. prawo ziemi. Jeśli w oliwskim ZOO urodzą się małe pandy, to stają się one własnością Chin i trzeba za ich „wynajęcie” dodatkowo płacić."

Policzmy. Średni zaniżony roczny koszt utrzymania pand to 600 000 dolarów. Po dzisiejszym kursie to będzie ok. 2 200 000 zł. Całkiem sporo. Zakładając optymistycznie, że roczna średnia cena biletu to 25 zł, aby ten koszt się zwrócił musiałoby przybyć około 90 000 nowych zwiedzających rocznie.

Ale mniejsza o to, wiadomo jak władza robi igrzyska to koszta się nie liczą. Zawsze można podnieść podatek gruntowy, ceny parkowania, ceny wody, czy ogrzewania, komunikacji, albo zmniejszyć wydatki gdzie trzeba (np. na nowe miejsca w przedszkolach, konserwacje zieleni, czy taboru tramwajowego) i problemu nie ma. Ciekawie się robi, kiedy przeczytamy, że Chiny nie wypożyczają pand ze względów politycznych.

I jak to się ma do:

- Spełniło się moje marzenie. Jestem w mieście, w którym rozpoczął się pęd do wolności - tak Dalajlama przywitał prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który rankiem witał Jego Świątobliwość na lotnisku im. Lecha Wałęsy. Adamowicz wręczył gościowi komplet talarów gdańskich z Wałęsą, wybitych z okazji rocznicy przyznania przywódcy Solidarności Nagrody Nobla. W zamian otrzymał od Dalajlamy tradycyjny szal tybetański.
http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/1,35612,6032594,Gdansk_jest_bliski_Dalajlamie.html

?

Chyba podeślę tego linka do Chińczyków niech zobaczą z jaką zakłamaną mordą mają do czynienia :-)

#gdansk #oliwa #radadzielnicyoliwa
KilY - Ostatnio ktoś tutaj pisał, że Adamowicz w kampanii wyborczej rzucił pomysł pt....

źródło: comment_O66gty8aLvcDEGVjoVFRBBHO2EPbhord.jpg

Pobierz
  • 7
@KilY: szanuję za wyliczenia. Bardzo podobał mi się pomysł któregoś z kandydatów o poprowadzeniu SKM w okolice pętli łostowickiej xDDD cały artykuł z jego wypowiedzi brzmiał, jakby chciał przy okazji wpisać punktualność zbiorkomu do uchwały i konstytucji. Igrzyska na całego, a obietnic dla Południa od groma i ciut ciut, a jak będzie to każdy myślący wie ()
@KilY: Ale Adamowicz mówił chyba też coś o tym, że spróbuje załatwić pandy przez ambasadora. Myślę więc, że w tym wypadku to będzie raczej jakiś interes między miastem a jakimś chińskim inwestorem i pandy wejdą w rozliczenie.
Również, nie sądzę, żeby samo spotkanie się Adamowicza z Dalajlamą miało być wspieraniem wolnego Tybetu. Gdyby tak było to pand nie byłoby chyba w większości ogrodów zoologicznych świata ( ͡° ͜ʖ ͡
@Bartoni: W co ty wierzysz? Adamowicz wielki polityk światowego formatu, któremu Chińczycy oddają pandy za darmo. Plują ci propagandą w twarz, a ty udajesz że deszcz pada.
Oczywiście może Adamowicz póki może odda Chińczykom za 1% wartości jakiejś miejskie tereny, które jakimś cudem się jeszcze ostały po 20 latach jego rządów. W to akurat jestem skłonny uwierzyć.
@KilY no ale piszę przecież, że nie za darmo tylko za jakiś interes między miastem a chińczykami. No myślę że jakby chinole mieli by wybor płacić ileś milionów za cokolwiek albo dac pandy to wybrali by drugą opcje xD

Miasta na pewno nie stać na wypożyczanie tych pand za kwoty jakie podałeś. Jakby więc Adamowicz po prostu je kupił to bylby kretynem.