Wpis z mikrobloga

Wszystko wszystkim ale żałować komuś jedzenia? Rozumiem jakby pieniądze ginęły ale #!$%@? bez przesady. Typ przegrywa który zje spod siebie, robiący awanturę o ser wartości 4zł.

@Antyradek daj numer konta to Ci zrobię przelew bo aż mi za Ciebie wstyd, opluted przy okazji

#komentarzdowpisu #dzban #przemysleniazdupy
Pobierz
źródło: comment_0VI2lxXOvQjGrxAZ4a1wZ5ClnO9mGmGx.jpg
  • 154
@Notabene: Ja bym się #!$%@?ł, uprawiam intensywnie sport i mam dietę po niego. Wobec tego jakby mi coś zeżarła to musiałbym iść do sklepu i sobie dokupić, żeby wyrównać bilans kaloryczny.
@Notabene: Na pierwszych studiach też miałem wyjadacza w pokoju i mnie to nie ruszało. Jedzenia nie żałowałem, powiedziałem jedynie żeby "za dużo nie wybierał i nie tykał mojego piwa". O dziwo po jakimś czasie mu się znudziło, może sumienie zaczęło go gryźć.
Miałem ten sam problem, jedzenie, napoje ginęło z lodówki... jeden, drugi, trzeci raz.... nalalem do soku pomarańczowego... W nocy tylko słyszałem jak ktoś biegnie wypluć coś do kibla... to był ubaw :-)
@Notabene: Widać, że nigdy z nikim nie mieszkałeś. Czas wyjść z piwnicy i przekonać się jak to jest wrócić, po całym ciężkim dniu w robocie kiedy okazuje się, że w lodówce tylko światło bo ktoś bezczelnie zeżarł to na pracowałeś i miałeś zamiar zjeść.

Btw. Widziałem, jak napisałeś dokładnie to samo w komentarzu pod oryginalnym wpisem, już tam ludzie Cię wyśmiali to postanowiłeś, że masz świętą racje i jeszcze wszystkim udowodnisz.
Typ przegrywa który zje spod siebie, robiący awanturę o ser wartości 4zł.


@Notabene: a może nie chodzi o to że ser kosztuje 4 złote, tylko o to że po to ktoś kupuje ser żeby go sobie zjeść, a nie podejść do lodówki w niedzielę rano myśląc "ale sobie dzisiaj paróweczki z serem zjem" i zobaczyć że ktoś go sobie #!$%@?ł i nie tylko nie odkupił ale nawet o tym nie powiedział...