Wpis z mikrobloga

@sambor2806: No to sytuacja z drugiej strony. Przychodzi do mojego januszexu szczyl 18 lat. Wszystko mu pokazuję co i jak, tłumaczę na czym polega praca. Typek zachwycony, wszystko mu się podoba, już chce podpisywać papiery. Mówię spokojnie, popracuj parę dni, jak wszystko będzie ok, to będziesz miał umowę z dniem rozpoczęcia pracy. Tego samego dnia o 16 pytam go czy wszystko wporzo. Jasne, super, robota marzeń. Dodam, że pół zmiany nie
@MiszaZRosji: No i po co mi kombinator obibok? Wolałbym sam wykonać jego pracę niż powierzyć mu ją wiedząc, że robi to na siłę. Ludziom się wydaję, że własna firma to taki miód, a szefowie to tylko janusze wyzyskiwacze. Najczęściej jest odwrotnie i to my ponosimy bez przerwy dodatkowe niepoliczalne koszty błędów, pomyłek, zaniedbań, za które nikt nie weźmie odpowiedzialności.
@MiszaZRosji: Ryzyko jest zawsze. Tłumaczę Ci że moja firma to nie magazyny amazon, gdzie wpuszczasz byle cielaka i nie jest w stanie nic #!$%@?ć. Jeżeli nie chciałby pracować, to po pierwsze żadną umową i tak bym go nie zatrzymał, bo wykombinowałby zaraz L4, a po drugie nawet nie chciałbym go mieć w zespole.
@sambor2806: Jebnąłeś z tym Grudziądzem. Mieszkam tu i nie znam nikogo kto by pracował za najniższą krajową. Dla osób z podstawowym wykształceniem znajdzie sie praca za 3-4 tysiące na ręke. Fakt są duże zakłady gdzie płacą nie wiele więcej jak najniższa ale sporo firm podniosło płacę. Grudziądz leży 40 minut od Torunia i Bydgoszczy a godzine drogi od Trójmiasta, wiec żadna to Polska B.