Wpis z mikrobloga

#zalesie
Dymy rano były na klatce u mnie w bloku ja vs sąsiadka i sprzątaczka xD czekały na mnie pod drzwiami przed 8 aż wyjdę.
Wyskoczyły do mnie ze zadzwoniłem do firmy sprzątającej ze jest syf na klatce, od 3 tyg nie sprzątane a powinno być 2x w tyg i ze jak ja mogłem na skargę do prezesa jej dzwonić. #!$%@? 3 tygodnie jej nie było a tego nie zgłosiła bo powinno być wtedy zastępstwo. Mówię ze nie płace za to żeby nie było posprzątane i te z morda ze młody jestem i nie mam nic do gadania wgl co to za argument xD a ze ta sprzątaczka schorowana, ja nie mam kultury itd.
To mówię jej ze jak jej nie pasuje to niech zmieni prace bo sprzątać nie potrafi. Pokazałem jej palcem ze już minęła taka plamę zaschnięta, wogole nie starła tylko tak o mopem po tym przeleciała i jak ona sprząta, żeby wode sobie wymieniła bo czarna juz jest po połowie klatki, jak ona sobie wyobraża to ze chce do końca brudna woda myć i ze nie myśli bo się z góry na dół myje a nie tak jak ona z dołu i w górę idzie bo spływa ten syf na dół i depcze po tym. Jeszcze w umowie jest ze powinna raz w mies sprzątać piwnice a od 4 lat tam nie była conajmniej.
Jprdl myślałem ze mi #!$%@? tym mopem, coś zaczęły mnie wyzywać we dwie jeszcze powiedziałem ze tego tak nie zostawię i ze to one są bezczelne i kultury nie maja. Jeszcze ta sąsiadka #!$%@? trzyma tamtej stronę a widzi jak jest.
Nie ma jak to zacząć dzień od #!$%@?. I tak pewnie będzie na #!$%@? zrobione, zobaczę jak wrócę efekty jej pracy i będę dzwonił to tego prezesa za każdym razem do skutku.
  • 5