Aktywne Wpisy
pokyw12 +76
mirko_anonim +2
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jaki pasywny dochód by Was zadowolił w wieku 35 lat? Ja mam 5200zł na czysto po kredytach z dwóch mieszkań, plus 1500zł z konta oszczędnościowego miesięcznie. Razem 6700zł. Niby dużo, ale z drugiej strony zarabiam 25k na rękę w #it i to 6700zł ginie. A jak to jest u Was? Sam się dorabiałem jak coś, wziąłem dwa kredyty 10 lat temu i są już spłacone.
#nieruchomosci #gielda #dywidenda #
Jaki pasywny dochód by Was zadowolił w wieku 35 lat? Ja mam 5200zł na czysto po kredytach z dwóch mieszkań, plus 1500zł z konta oszczędnościowego miesięcznie. Razem 6700zł. Niby dużo, ale z drugiej strony zarabiam 25k na rękę w #it i to 6700zł ginie. A jak to jest u Was? Sam się dorabiałem jak coś, wziąłem dwa kredyty 10 lat temu i są już spłacone.
#nieruchomosci #gielda #dywidenda #
Właśnie się dowiedziałam, że mój ojczym, z którym mama się rozstała kilka lat temu, zapił się na śmierć. Ten człowiek zniszczył nam życie, odebrał masę zdrowia psychicznego, wyciągał łapy, kradł pieniądze, zrobił z domu piekło. Może to chamskie, ale nie żałuję go wcale, co więcej, cieszę się, że mama przynajmniej będzie mogła bezpiecznie przyjechać na urlop do naszego miasta i nie będzie musiała oglądać się za siebie.
Na koniec życia został samotny, bezdomny i zasyfiały, nie dożył nawet 50tki.
Tfu na alkoholików.
@suqmadiq2ama: No właśnie to stwierdzenie mi tu nie pasuje. Choroba chorobie nierówna, w szczególności, jeśli została wypracowana na własne życzenie. W szczególności, jeśli choroba jest powodem terroryzowania rodziny.
Czym innym jest schizofrenia, a czym innym alkoholizm. O pierwsze nikt się nie prosił, ale drugie jest kwestią odpowiedzialności.
To nie jest tak, że jak ktoś pije przez 20 lat, bije żonę i dzieci, to nagle wszystko zostaje mu wybaczone
Tak jak powiedziałem poziom egzorcyzmów - tak jak sobie ludzie tłumaczą cuda i inne gówna z niewiedzy czy taki sam mamy poziom wiedzy o alko, kiedyś palono na stosach czarownice a dzisiaj się depta w rynsztoku alkoholików bo łatwiej jest powiedzieć menel na własne życzenie i bezdomny, no pewnie że
Medycyna poszła do przodu ale nie we wszystkim, nawet współczesne gry są o tym że do zombie albo innych zarażonych czymś tam się strzela
Ale związek picia alkoholu z alkoholizmem jest raczej na tyle dobrze znany, że każdy powinien sobie zdawać sprawę z ryzyka. Podobnie, jak związek palenia fajek z rakiem płuc. To już nie jest żaden szamanizm, ani egzorcyzmy.
Od tego są badania i statystyki, żeby każdy mógł się zorientować w temacie. Odpowiedzialność nie polega na
Alkoholik nie wie że jest chory ani jego otoczenie też nie - jak się zorientują to już jest za późno żeby zapobiegać a wyleczyć się nie da, nie ma lekarstwa, szansa na bycie niepijącym alkoholikiem też jest niewielka przy największych chęciach nawet, powrót do
@suqmadiq2ama: Zgadzam się, ale jestem pewien, że młodzież nie będzie się tego uczyć. Boję się, że to po prostu nie zadziała.
Dla kogoś, kto pali fajki, batonik też nie będzie nagrodą. Nie będzie wyrzutu noradrenaliny, będzie mniej dopaminy, więc nagrody nie będzie. Ja nie neguję, że alkoholizm to choroba. Mówię o tym, skutki są odczuwalne przez wiele osób.
I to też nie
U osób pijących alkohol ciągami, czyli dzień po dniu (dotyczy to alkoholu pod każdą postacią, także piwa, o czym pacjenci placówek odwykowych często pamiętać nie chcą), w pewnym momencie zaczyna pojawiać się zjawisko zwane zespołem abstynencyjnym.
Osoba nadużywająca alkoholu pitego dzień po dniu powoduje zmiany w funkcjonowaniu swojego mózgu. Alkohol wywiera na mózg i psychikę silne i specyficzne działanie:
Skoro alkohol towarzyszy ludzkości i mamy go w genach to równie dobrze możemy widzieć świat jako lepszych i gorszych alkoholików. Nie znając granicy kiedy przeskakuje trybko w głowie tak naprawdę to trzeba by nigdy nie umoczyć ryja w alko od urodzenia bo taki proces może się rodzić w głowie
Serio, nie musisz mi tego wszystkiego tłumaczyć. Ale czemu nie chcesz się skupić
Z jednej strony rozumiem, że alkoholicy mają swoje, bardzo duże problemy i rozumiem, że leczenie jest raczej mało skuteczne, ale sądzę że los osób postronnych, poszkodowanych przez ten nałóg to jednak sprawa ważniejsza.
Jeśli ktoś cierpi z powodu alkoholizmu, choć nigdy nie pił alkoholu, jest
Tutaj już trzeba by poruszyć tematy świadomości i inne ciężkiego kalibru ale jest tak jak opka napisała że podświadomie dąży do tych samych emocji u podobnego partnera, nawet jeśli się uda ogarnąć tak żeby nie pić do końca życia to i tak nie będzie
Jesteśmy zbyt głupi na moralne rozkminy o alko jako ludzkość na obecnym poziomie rozwoju medycyny i nauki.
Co mogę
Ale pytanie, czy faktycznie dzieci alkoholików szukają podobnych partnerów, czy po prostu nauczyli się ignorować sygnały ostrzegawcze, a następnie bagatelizować sygnały?