Wpis z mikrobloga

polega na tym, że może im strzelić do głowy, że kogoś zabiją dla -w ich mniemaniu- jego dobra,


@thexDguy: co? ten wniosek jest podyktowany tylko i wyłącznie twoim strachem, a więc emocjami, a nie logicznym myśleniem.

I to samo mozna powiedzieć o was, pronatalistach, jako druiej stronie konfliktu.
Jeszcze wam przyjdzie do głowy ze nie rozmnazanie będzie karane! Wszyscy będą mieli obowiązek prawny sie rozmnozyc, a jak sie nie rozmnozą, to
@marylarodowicz: W sumie ja też.

potencjalnie niebezpieczna sekta zapatrzonych w siebie, aspołecznych przegrywów.


@thexDguy: Mylisz się w wielu aspektach. Nie jesteśmy zapatrzeni w siebie - nie bylibyśmy antynatalistami gdyby tak było. To my widzimy potencjalne ryzyko cierpienia nowej istoty, to my nie poddajemy się zwierzęcym instynktom rozmnażania, bo tak trzeba, bo egoistyczne zachcianki jakiegoś "przedłużenia gatunku" czy "uratowania białej rasy". Nie jestem aspołeczny - byłaby to totalna sprzeczność. A Twojego
@marylarodowicz: ja.
Ale z drugiej strony to "przegrywy" i ludzie z depresją są namacalnym argumentem przeciwko rozmnażaniu się i skazaniu kogoś na cierpienie, często chroniczne i nieuleczalne.
Szkoda, że do aktywnych tutaj natalistów nie dociera to, że ich potomstwo też może tak skończyć. Oni wolą ich wyśmiać i wmawiać sobie, że ludzie których stworzyli lub stworzą będą królami i nic złego ich nigdy nie spotka, bo im to 'zapewnią'.
@thexDguy: zapoznaj sie z definicją antynatalizmu.

Jesli ktos bedzie chciał siłowo regulować narodziny to niech se wymysli własny termin typu "Hitleryzm" albo cuś.

Z logicznego punktu widzenia, jakis antynatalista moze wyrosnąc na psychopate i stanie sie wyznawcą owego hitleryzmu.
Tak samo jak zwykły pronatalista moze stać się psychonatalistą zmuszającym siłowo do rozmnazania.

Jak widzisz twoje wnioski, obawy są pozbawione jakichkolwiek solidnych podstaw.