Wpis z mikrobloga

Ehhh właśnie mija mi 10 lat odkąd mam derealizację i depersonalizację...
Raz złapało i już nie chciało puścić ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Pamiętam jak na samym początku myślałem, że to tylko chwilowe, zastanawiałem się ile to jeszcze potrwa i tak dalej. Taki #!$%@?. Teraz już wiem, że będę odrealniony do końca tego #!$%@? życia.
#przegryw #depresja #nerwica #derealizacja #depersonalizacja
  • 27
@ChelseaDagger: u mnie już stukło 5 lat, a najlepsze jest to, że odkryłem, że to derealizacja na samym początku i myślałem, że jak zastosuję się do rad to szybko przejdzie :) straciłem już całkiem radość z życia i nie widzę z tego wyjścia, z tym, że u mnie to szereg innych problemów, które to powodują, a których nie potrafię naprawić. Zgaduję, że u Ciebie też podobnie?
@ChelseaDagger: Długo je stosowałeś? Osobiście też miałem takie epizody i to dość intensywne. Ale po tych kilku miesiącach stosowania leków wszystko poszło w #!$%@?. Wiem jednak, że przy nerwicy, jeżeli masz tendencje do analizowania tego co się dzieje z Tobą, Twoim ciałem to praktycznie nie jesteś w stanie tego przerwać. Możliwe, że się zafiksowałeś. To tak, jak hipochondrycy latający po lekarzach, bo mu się wydaje. Sam w sobie jesteś w stanie
Próbowałeś mieć kompletne #!$%@? na swoje życie i tak jakby uśmiercić się mentalnie, oszaleje czy umrę mam to w dupie, bo dopiero gdy tak naprawdę to zastosowałem to dd puściło bo okazało się że nie ma #!$%@? powodu żeby się martwić, ale masz to już tak zakorzenione w podświadomości, tak samo mam nerwice i też z niej wychodzę tym samym sposobem tylko zamiast kompletnego olewania że mnie nie ma i nie istnieje,
@ChelseaDagger: bo piszesz ze codziennie się zastanawiasz czy realne czy nie a to już nakręca lęk, musisz przestać tak robić, poczytaj sobie post Victora na zaburzeni.pl jak z tego wyszedł, pracujesz nie swoimi rękami, myślisz nie swoim mózgiem ale masz to w dupie bo nie masz na to wpływu i widocznie tak musi teraz być i dopóki nie zaakceptujesz tego strasznego stanu że on nie jest tak naprawdę straszny bo tak
mnie dd trzymało miesiąc po bad tripie trawowym i tu od razu zapewniam cie ze nie ma znaczenia ile kogoś trzyma,jednego tydzen drugiego miesiac trzeciego kilka lat, zalezy od kiedy zaczniesz rozumiec i pracowac nad tym,ja na poczatku strasznie sie zesrałem,#!$%@? to napewno schiza mnie dopadła,psychoza,nie pomogł mi jakis mirek ktory zapewnial mnie ze mam psychoze bo przeciez jaralem a to czeste u palaczy,i ze sie myli latwo z nerwica xD. kiedy
@ChelseaDagger: lękowy byłem od dzieciaka (stary alkus, dda, fobia społeczna, te sprawy) ty pewnie też bo niestety w większości przypadków takie stany właśnie dotykają już osoby które i tak mają #!$%@? życie. tłumilem emocje, dopiero niedawno jak mi się nerwica właśnie objawiła od razu wrzucając mnie w derealizacje zacząłem sobie z tego wszystkiego zdawać sprawę i #!$%@? na psychoterapię od dziś, bo ogólnie do stanu dd można wrócić. trzeba pozbyć się