Aktywne Wpisy
bruhh +585
Polscy kierowcy to małpy wyrwane z dżungli które dostały do użytku pojazd mechaniczny xD don't change my mind
W tym kraju jeżdżąc jako tako przepisowo jesteś największym durniem. Jedziesz 56 na 50, każdy siedzi ci na dupie, mruganie światłami, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na przejściu dla pieszych. Totalna wyjebka na jakiekolwiek bezpieczeństwo.
Drogi krajowe to zawody w wyprzedzaniu oraz siedzeniu na zderzaku. Im bliżej podjedziesz lub im więcej aut na raz dasz
W tym kraju jeżdżąc jako tako przepisowo jesteś największym durniem. Jedziesz 56 na 50, każdy siedzi ci na dupie, mruganie światłami, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na przejściu dla pieszych. Totalna wyjebka na jakiekolwiek bezpieczeństwo.
Drogi krajowe to zawody w wyprzedzaniu oraz siedzeniu na zderzaku. Im bliżej podjedziesz lub im więcej aut na raz dasz
Ja wiem że są różne sytuacje ale smutno się czyta takie wpisy, kiedy ludzie mają podejście 'dej dej dej' bo oni muszą mieszkać w Warszawie.
Rozumiem, że jakiś Pruszków, Piaseczno albo Łomianki to już hańba i wstyd na całą rodzinę?
I w ogóle gdzie oni chcą kupić mieszkanie za 600tys? Na Białołęce albo jakimś Wawrze? Toć to nie przystoi, wstyd jak cholera
#nieruchomosci #kredythipoteczny #warszawa
Rozumiem, że jakiś Pruszków, Piaseczno albo Łomianki to już hańba i wstyd na całą rodzinę?
I w ogóle gdzie oni chcą kupić mieszkanie za 600tys? Na Białołęce albo jakimś Wawrze? Toć to nie przystoi, wstyd jak cholera
#nieruchomosci #kredythipoteczny #warszawa
Wchodzę do sklepu, żeby kupić jakieś chińskie gówno. Myślę - nie będę szukał, spytam pracownika. No więc podchodzę i nawiązuję rozmowę.
- Przepraszam Pana bardzo, poszukuję chińskiego gówna.
- Chińskie gówno? O, tutaj. (podaje mi paczkę)
- W kolorze czarnym?
- Tak, czarnym.
- To biorę.
I tu pada sakramentalne pytanie.
- Piszemy rozszerzoną gwarancję za jedyną jedną trzecią wartości chińskiego gówna?
- Nie.
- Na pewno?
- Na pewno.
- Nie chce Pan dostać nowego chińskiego gówna?
- Nie planuję zepsuć tego.
- Ale przecież to się Panu samo zepsuje, bateria wysiądzie, a to chińskie gówno jest nierozbieralne.
- Zaryzykuję.
- (zrezygnowanym tonem) Nie szkoda Panu pieniędzy?
- Nie.
Gość dał za wygraną. Podziękowałem grzecznie, i tryumfalnym krokiem ruszyłem do kasy. Poczekałem kilka minut zanim pani za kasą zawołała jakiegoś Marcina czy innego Michała, żeby mnie obsłużył, i tu nastąpiła ostateczna rozmowa.
- Dzieńdobrywczymmogępomóc?
- Dzień dobry, poproszę to chińskie gówno.
- Indywidualnie czy na firmę?
- Indywidualnie.
Chwila klikania, i po raz kolejny pada pytanie:
- Piszemy rozszerzoną gwarancję za jedyną jedną trzecią wartości chińskiego gówna?
- Nie. Już przed chwilą grzecznie odmówiłem.
Zanim zdążyłem zdać sobie sprawę co właśnie zrobiłem, typ chwycił za swój interkom i wykrzyczał do mikrofonu:
- KTO ROZMAWIAŁ Z KLIENTEM O CHIŃSKIM GÓWNIE I NIE ZOSTAWIŁ DOKUMENTU?!
Jakiego, kurła, dokumentu? Miał mi jeszcze wcisnąć jakąś ulotkę do okazania przy kasie, żeby nie dostać zjeby od przełożonego za niewciskanie ludziom dodatkowych, niepotrzebnych głupot?
Szanujcie klientów, i przede wszystkim szanujcie swoich pracowników chociaż odrobinę, bo kiedyś któryś biedny gość odwali kitę po dziesiątym w jednym dniu #!$%@? za niewypełnianie kejpiajów, czy jak tam w korporacyjnej nowomowie nazywa się naciąganie frajerów.
#januszebiznesu #mediaexpert i #bekazpodludzi - tych, którym wydaje się, że pracownik żadnej godności mieć nie powinien.
Edit: jak dla mnie to materiał na #afera
Swoją drogą tego ścierwa nie można już nazywać rozszerzona gwarancja z tego co kojarzę. Rzecznik z
W ogóle M.E. to dramat, odrzuca mnie tam bardzo obsługa klienta, która wygląda tak, że 20s po wejściu już "atakuje" cię pracownik:
- a może w czymś pomóc, a może coś doradzę
- nie dziękuję tylko oglądamy ...
- 2 minuty później: na pewno w czymś nie pomóc ...
DŻIZAS. Chodzę do tego sklepu tylko jak muszę i
@markhausen tak, wiem, przez internet lepiej, ale miałem bardzo po drodze. Z resztą spostrzeżeń się zgadzam, #!$%@?ć ich.
Co do tego że atakują odrazu klienta. Ich sok (standard obsługi klienta) przewiduje, że muszą podejść do klienta w ciągu 2 minut od wejścia do sklepu. Teraz podobno mają 2 minuty na ponowienie rozmowy z klientem. Chodzą po sklepach tacy tajemniczy klienci i każdy
Generalnie jak marketing #!$%@? ratami 0, gazetki, radio, TV to Ty jako pracownik masz ZA ŻADNE
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora