Zawsze mnie ciekawiło jak funkcjonują takie osoby, które powiedzmy wygrają wielką wygraną. Powiedzmy dużą kumulację w lotto np. 30 mln zł albo 150 mln euro w Jackpot. Tak wiem, że różnica w tych sumach jest ogromna, ale chodzi mi o sedno sytuacji i jaki jest wasz punkt widzenia. Załóżmy, że wygrywam XD takie pieniądze. Przecież na każdym kroku to jest strach o własne życie. Co bym zrobił po wygranej np. tych 150 mln w euro jackopot: Wybudowałbym rezydencje 800m kwadratowych a wokół niej palisadę wysoką na 15 metrów z liczbą 80 kamer i wynająłbym kilku byłych żołnierzy gromu żeby pilnowali mojego domu 24h na dobę. Plus najnowocześniejsze systemy zabezpieczające. A, i kupiłbym sobie samochód za 1mln. No ale dobra, przecież na przykład wyjeżdżając samemu do sklepu, ktoś może cię namierzyć, jakiś gang, przyłożyć lufę spluwy do głowy i powiedzieć albo przelewasz kasę albo strzelam. To samo może się tyczyć, nie wiem, mamy, siostry mieszkających w innych domach i na zasadzie szantażu zdobyć pieniądze. To tylko sytuacja hipotetyczna i podaje ją przykładowo, ale jak mieć 150 mln euro i nie pozostać całkowicie anonimowym? Rozumiem, można się nie afiszować. To w takim razie po co komu ta wygrana skoro starczy dla całej rodziny i na 20 pokoleń w przód? Co wy byście zrobili gdybyście wygrali takie pieniądze? Czy nie jest się wtedy trochę niewolnikiem tej wygranej? Zapraszam do konstruktywnej dyskusji. Co wy byście zrobili, jakie kroki byście podjęli, czy nie odczuwalibyście lęku przed tym, że wasze pieniądze, które mogą dać wam tyle szczęścia, mogą zostać wam odebrane, bo ktoś może wam zabrać coś cenniejszego, czyli wasze życie, po prostu was zabić? Również mile widziane takie komentarze behawioralne, odnośnie zachowania i konkretnych działań, które byście podjęli w przypadku takiej wygranej. #lotto #eurojackpot #pieniadze #pytanie #kiciochpyta #rozkminy #psychologia
@JonasKahnwald: Siedzisz cicho jak mysz pod miotłą, lokujesz pieniądze tak aby nie dało się ich wyciągnąć. Pewnego dnia nie wytrzymujesz psychicznie, walisz szefa w ryj a parę godzin później jesteś w prywatnym samolocie na prywatną wyspę ( ͡°͜ʖ͡°)
@JonasKahnwald: Wybudowałbym rezydencje 800m kwadratowych a wokół niej palisadę wysoką na 15 metrów z liczbą 80 kamer i wynająłbym kilku byłych żołnierzy gromu żeby pilnowali mojego domu 24h na dobę.
@JonasKahnwald: Kupujesz za gotówkę dom w uroczym zakątku w którym zamieszkasz i kilkanaście-kilkadziesiąt mieszkam na wynajem, resztę bezpiecznie lokukesz. Masz odłożoną kwotę idącą w miliony plus stałe źródło dochodu. Resztę życia spędzasz na wakacjach. Tak bym to widział jak ( ͡°͜ʖ͡°)
@JonasKahnwald że dwadzieścia lat temu sąsiad wygrał w lotto. Wybudował ogromny dom, jak z amerykańskich filmów- z drogą dojazdową przez bramę, okrągły dziedziniec przed wejściem itp. Pięknie podświetlone wszystko, po prostu bajka. Po kilku miesiącach dziwnym trafem okazało się, że samo oświetlenie terenu przekracza kwoty, które wyciąga w swojej pracy (o dziwo nie zwolnił się). Po jakimś bardzo krótkim czasie zmuszony był sprzedac za ułamek kwoty. Później się gdzieś wyprowadził, wstyd mi
@JonasKahnwald wszystko bym od razu wpierdzielił w inwestycje, tylko tu bym się przyłożył żeby było mocno zdewersyfikowane (akcje, obligacje, złoto, nieruchomości, krypto) i żył sobie spokojnie tylko z odetek kapitałowych.
@JonasKahnwald: Po pierwsze #!$%@? z Polski, gdzie ludzie zaglądają innym do portfela. Kupujesz dom gdzieś na wyspie (jak lubisz ciepło to Adriatyk, jak zimno to Islandia) i żyjesz sobie spokojnie.
Problemem biednych mentalnie ludzi jest to, że od razu chcą te pieniądze wydać, żeby się pokazać. Mówisz od razu o domu z palisada i aucie za milion - na start wydajesz kilka % tej wygranej. Jak ludzie mają się nie skapnąć?
@JonasKahnwald: ale wiesz że część bogatych ludzi żyje w normalnych domach i nie specjalnie się wyróżnia ? Akurat tak się składa że znam kilku milionerów których byś pewnie nie zauważył ;)
@JonasKahnwald: 1. Przede wszystkim nie afiszuję się z tym, że wygrałem. O wygranej wie tylko najbliższa rodzina z zastrzeżeniem, żeby nie rozpowiadali o tym dalej. 2. Wyjeżdżam gdzieś gdzie są mniejsze obciążenia podatkowe i lepszy klimat. 3. Kupuję dom, ale nie jakąś potężną willę na milion pokoi, tylko taki, żeby dało się w nim swobodnie żyć, ale bez przepychu. 4. Dywersyfikuję wygraną (nieruchomości, złoto, srebro, krypto, DeFi, gotówka rozdzielona na dolary,
@bbul44: Już przegrałeś. Powiedziałeś rodzinie, nawet jeśli nikt nie powie o tym to się rozejdzie w końcu, bo będą Cie ciągle prosić o kasę i w ten sposób ktoś się dowie.
@JonasKahnwald: Kupiłbym działkę gdzieś przy jakimś lesie, postawił ładny dom z garażem, za domem miałbym sad, szklarnie, mały kurnik dla swoich kur. Resztę kasy ulokowałbym w nieruchomościach, złocie, może troche krypto. Myślę też, że jakiś własny biznes bym uruchomił - tak dla zabicia czasu. :) Na pewno z tej kasy pomógłbym bratu, mamie i moim przyszłym teściom.
@JonasKahnwald: Nic nikomu nie mówisz, zabierasz wraz z bliskimi ci osobami dupę w troki do innego kraju, kasę lokujesz w różnych bankach, przeprowadzasz się gdzieś do ciepłych krajów i tam dopiero budujesz te palisady.
@JonasKahnwald: Za 30 baniek kupiłbym małą wyspę na Polinezji (kiedyś sprawdzałem ceny - za milion dolców da się kupić coś małego) i zrobił żeby była w pełni samowystarczalna (własny prąd, własna woda, własne jedzenie, starlink).
Reszta w ETFy, nieruchomości na wynajem, trochę złota.
Nikomu bym nic nie powiedział, po prostu bym zniknął.
Wybudowałbym rezydencje 800m kwadratowych a wokół niej palisadę wysoką na 15 metrów z liczbą 80 kamer i wynająłbym kilku byłych żołnierzy gromu żeby pilnowali mojego domu 24h na dobę. Plus najnowocześniejsze systemy zabezpieczające. A, i kupiłbym sobie samochód za 1mln. No ale dobra, przecież na przykład wyjeżdżając samemu do sklepu, ktoś może cię namierzyć, jakiś gang, przyłożyć lufę spluwy do głowy i powiedzieć albo przelewasz kasę albo strzelam. To samo może się tyczyć, nie wiem, mamy, siostry mieszkających w innych domach i na zasadzie szantażu zdobyć pieniądze. To tylko sytuacja hipotetyczna i podaje ją przykładowo, ale jak mieć 150 mln euro i nie pozostać całkowicie anonimowym? Rozumiem, można się nie afiszować. To w takim razie po co komu ta wygrana skoro starczy dla całej rodziny i na 20 pokoleń w przód? Co wy byście zrobili gdybyście wygrali takie pieniądze? Czy nie jest się wtedy trochę niewolnikiem tej wygranej? Zapraszam do konstruktywnej dyskusji. Co wy byście zrobili, jakie kroki byście podjęli, czy nie odczuwalibyście lęku przed tym, że wasze pieniądze, które mogą dać wam tyle szczęścia, mogą zostać wam odebrane, bo ktoś może wam zabrać coś cenniejszego, czyli wasze życie, po prostu was zabić? Również mile widziane takie komentarze behawioralne, odnośnie zachowania i konkretnych działań, które byście podjęli w przypadku takiej wygranej.
#lotto #eurojackpot #pieniadze #pytanie #kiciochpyta #rozkminy #psychologia
Komentarz usunięty przez autora
Normalny to nie jesteś.
Trzebaby tez czesc pieniedzy zainwestowac aby miec pasywne zrodlo dochodow. Porobic rozne lokaty, kupic akcje, obligacje. Moznaby kupic mieszkania, jakiegos McDonalda.
Tak bym to widział jak ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kupujesz dom gdzieś na wyspie (jak lubisz ciepło to Adriatyk, jak zimno to Islandia) i żyjesz sobie spokojnie.
Problemem biednych mentalnie ludzi jest to, że od razu chcą te pieniądze wydać, żeby się pokazać. Mówisz od razu o domu z palisada i aucie za milion - na start wydajesz kilka % tej wygranej. Jak ludzie mają się nie skapnąć?
1. Przede wszystkim nie afiszuję się z tym, że wygrałem. O wygranej wie tylko najbliższa rodzina z zastrzeżeniem, żeby nie rozpowiadali o tym dalej.
2. Wyjeżdżam gdzieś gdzie są mniejsze obciążenia podatkowe i lepszy klimat.
3. Kupuję dom, ale nie jakąś potężną willę na milion pokoi, tylko taki, żeby dało się w nim swobodnie żyć, ale bez przepychu.
4. Dywersyfikuję wygraną (nieruchomości, złoto, srebro, krypto, DeFi, gotówka rozdzielona na dolary,
Na pewno z tej kasy pomógłbym bratu, mamie i moim przyszłym teściom.
Reszta w ETFy, nieruchomości na wynajem, trochę złota.
Nikomu bym nic nie powiedział, po prostu bym zniknął.