Wpis z mikrobloga

Jaka jest różnica między różowym paskiem a niebieskim?

Moja różowa pracę dyplomową skończyła z miesiąc temu. Od jakichś 2-3 tygodni ją codziennie czyta, ciągle się martwi. Miała ją wgrać wczoraj, nie wgrała, Boże, zapomniała, olaboga. No, ale ma jeszcze ponad miesiąc by ja wgrać XD Mi zostały jeszcze do napisania badania i zakończenie.Jestem trochę w dupie, bo wcześniej bimbałem. Znając życie to zdążę i też się obronię, a pracę i pytania poczytam 5-6 dni przed obroną. A jak nie, to #!$%@?. Coś tam się zdziała.

Rozmowa rekrutacyjna? Rozmowa z przełożonym? Wstaję, myję się, jem i idę pewny
Różowa? Chaos jakby przeszło tornado. Albo inaczej - perfekcyjne planowanie wszystkiego, strach o byle detal i stres.

Ciężki egzamin (jeszcze przed obronami) ? XD Tydzień na panikowanie i tydzień na naukę. W moim przypadku bez tego pierwszego, ale jakieś 3-4 dni max.

Korek, przez co jadę 20-25 minut dłużej niż zawsze z pracy? No trudno, poprzeklinam sobie w aucie, wejdę do domu i powiem "Kurła, ale korek, debilne miasto" i już zapominam.

Różowa? Popłacze się w samochodzie, a jak przyjdzie do domu, to 30-40 minut zanim ochłonie i 2 godziny zanim się uśmiechnie

Jak wy możecie głosić te swoje postulaty o równym traktowaniu, wyrównywaniu płac, kobietach na kierowniczych stanowiskach, walce z patriarchatem, skoro byle przeszkoda stoi na drodze i jesteście pogubione jak pedofil w Disneylandzie XDD

#logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski #p0lka #studbaza #pracbaza #heheszki
  • 42
@Meritneit: No tak z moich obserwacji to większość, ale może nie każda tak skrajnie.

Ja generalnie też kiedyś taki byłem, ale pomieszkałem 3 lata w akademiku i mi przeszło. Trzeba mieć więcej luzu. Zresztą, ja jestem byłym sportowcem, długoletnim, więc zawsze biorę pod uwagę, że można przegrać. Jeśli nie bierzesz pod uwagę porażki, wykluczasz ją, to potem przy każdym wyzwaniu jesteś zjedzona przez nerwy, spięta i masz ogromna presję na zwycięstwo.
@pawel-niczyporek: @Meritneit: @Ziomal4321:

Miałem takiego wykładowcę z Ekonomii na studiach, który miał radykalniejsze poglądy ode mnie, ale sporo racji.

Pamiętam, jak przyszedłem spóźniony na wykład. Ważny wykład. Wchodzę 20 minut po, kiwam głową na "dzień dobry" i szybko idę zająć miejsce. Typ nic. Po mnei wchodzi jakaś dziewczyna i gość

"ahh. Wiedziałem, że zaraz jakaś kobieta za Panem wejdzie " XD