Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#nfc #zdrowie #medycyna #ciaza #kiciochpyta #zalesie

Czy ja jestem jakiś jebnięty czy o co chodzi?
Rodzi mi się dziecko, tzn żona została dzisiaj przyjęta na oddział ale na razie niema skurczy - w sobotę jak się nic nie pojawi będą wywoływać.

No i każdy znajomy, rodzina którzy już przez to przechodzili mówią jak jeden mąż.
Żeby iść do lekarza z "kopertą" żeby wszystko było dobrze podczas porodu.

No i dlatego Was pytam czy serio jest taka "tradycja" i jeśli tak to ile do koperty włożyć ?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61d57bc137651b000a906a84
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 41
@AnonimoweMirkoWyznania: Zależy gdzie się mieszka. Jak serio tak wszyscy robią i się do tego w szpitalu przyzwyczaili to niestety, ale bywa tak, że jak się nic nie da to ignorują danego pacjenta :( A z drugiej strony słyszałam też o takiej sytuacji, że ktoś dał w łapę lekarzowi, ten przyjął, wyjechał na urlop, a pacjentem i tak się zajmował ktoś inny xDD
Skoro Twoja żona jest przytomna no to możesz przecież
@AnonimoweMirkoWyznania: tak naprawdę to lekarz najczęściej nawet się u pacjentki nie pojawia. Wszystko przy pacjentce robią położne. Żona pewnie jest po terminie ze ją trzymają? Żadnych kopert, ale jak będzie po wszystkim i będzie wszystko ok, to warto kupić czekoladki/ kawę, bo to bardzo poprawia humor i jest super miłym gestem.