Wpis z mikrobloga

@77023 zacznijmy od drogiego paliwa. Drogie paliwo, więc mniej ludzi stać na jazdę. Potem zwiększenie ilości aut elektrycznych i hmm, może zakaz rejestrowania aut spalinowych, który unia przypadkowo planuje :) niby ok powiecie, ale elektryka trzeba ładować i zapewne zejdzie nieco dłużej niż tankowaniem. Dłuższy czas ładowania, wieksze kolejki. Zresztą najpierw to trzeba mieć gdzie załadować i trzeba mieć prąd:) Zresztą jak sieć nie udźwignie takich poborów i na kilka dni zgaśnie
@NitrousOxide: no i druga mniej wspominana wada elektryków- znaczna dominacja Chin w kwestii zasobów niezbędnych do produkcji aut na baterie vel wtyczkowozów.
Kolejne pole obok mobilności to żywność. Obecna wojna na Ukrainie ograniczy ilość zboża na rynku, więc stwierdzą, że trzeba zakazać mięsa, bo to zajmuje pastwiska, które można przekształcić na pola uprawne.
@NitrousOxide: tak to czytam i serio zastanawiam się czy ten Rusek nie miał racji, że ludzie z UE zaczną osiedlać się na terenie ich kraju. To co piszesz jest trochę SF, ale przy covidzie tez mówiłem, że #!$%@?ą głupoty, a jak było każdy to teraz widzi.
@ramirezvaca no to takie średnie SF, skoro unia swój pomysł wdroży. I nawet paliwowe lobby tego nie powstrzyma. A co do reszty to już z górki. Benzyniaki wieki jeździć nie będą. Cena elektryków już jest zaporowa i taka zostanie. Czasem są jakieś stacje ładowania, ale nie ładuje się też minuty, tak jak jest z tankowaniem. Zresztą skąd prąd? Atomówka to daleka przyszłość, zresztą kasę i tak rozkradaną, a póki co polska infrastruktura