Wpis z mikrobloga

A co jeśli rządowy pomysł wakacji kredytowych będzie wiązał się z odwróconą karencją w spłacie, tj. ban na nadpłatę przez np. 3 lata po zakończeniu wakacji kredytowych? Skoro program w założeniu ma pomóc tym, którzy nie są w stanie poradzić sobie z wysoką obecnie ratą, to zakaz nadpłat przez określony czas nie byłby czymś nieakceptowalnym dla tej grupy kredytobiorców.
#kredythipoteczny #finanse #nieruchomosci
  • 17
  • Odpowiedz
A co jeśli rządowy pomysł wakacji kredytowych będzie wiązał się z odwróconą karencją w spłacie, tj. ban na nadpłatę przez np. 3 lata po zakończeniu wakacji kredytowych?


@szyszkownik: Przecież to kretyński pomysł.
  • Odpowiedz
Chodzi o efekt dla zakredytowanych, którzy tych wakacji nie potrzebują, bo stać ich na ratę?


@szyszkownik: Czy w projektowanej ustawie jest cokolwiek o tym, że korzystający musi być w dupie finansowej?

Chyba lepiej poratować kilkaset tysięcy gospodarstw niż nie poratować?
  • Odpowiedz
@Filipterka25: Lepiej poratować te gospodarstwa, które tego potrzebują, bo ich bankructwo nie jest nikomu na rękę - ani bankom, ani pozostałym obywatelom. Pomoc gospodarstwom, które tego nie potrzebują za pośrednictwem środków banku (banki zapłacą za te wakacje kredytowe i późniejsze nadpłaty) nie spowoduje, że banki na tym stracą. Przerzucą koszt na następnych kredytobiorców np. w marży nowoudzielanych kredytów.
  • Odpowiedz
Pomoc gospodarstwom, które tego nie potrzebują za pośrednictwem środków banku (banki zapłacą za te wakacje kredytowe i późniejsze nadpłaty)


@szyszkownik: Nie, nie zapłacą, tylko mniej zyskają w odległej przyszłości.

CAŁY sens wakacji kredytowych opiera się o nadpłatę. Nie jest on duży, bo to #!$%@? zmieni w obecnym cashflow i cashflow w najbliższych latach, ale i tak ma więcej sensu niż de facto samo odroczenie rat (czyli zrobienie samych wakacji).
  • Odpowiedz
@Filipterka25: Mniej zyskają = zapłacą. Można to zwać jak się chce, danina, opłata, ale prawidła ekonomii mówią, że koszt zostanie na kogoś przerzucony. Na pewno nie na mniejszą wypłatę prezesa banku ;)
Sens wakacji kredytowych to niedopuszczenie zakorkowanych, aby nie mieli za co żyć. Jeśli sensem wakacji kredytowych miałaby być nadpłata, to po co bawić się w jakieś wakacje - ustawowo zmniejszyć dług o kilka procent.
  • Odpowiedz
Można to zwać jak się chce, danina, opłata, ale prawidła ekonomii mówią, że koszt zostanie na kogoś przerzucony.


@szyszkownik: Ekonomii się chyba w burdelu uczyłeś.

Jeśli sensem wakacji kredytowych miałaby być nadpłata, to po co bawić się w jakieś wakacje - ustawowo zmniejszyć dług o kilka procent.


@szyszkownik: Weź może jednak przeczytaj ustawę, zanim ją zaczniesz omawiać - tak, też przewiduje obniżenie (trwałe) oprocentowania kredytu, a przynajmniej stara się to
  • Odpowiedz
@szyszkownik: Blokowanie nadpłat nie miało by sensu. Spłata kapitału kredytu niejako "usuwa" te pieniądze z rynku zgodnie z systemem rezerw cząstkowych co działa antyinflacyjnie. Oczywiście dopóki bsnk z tych pieniędzy nie udzieli nowego kredytu, ale droższy kredyt = mniejszy popyt.

Tak naprawdę w imię walki z inflacją ludzi trzeba zachęcać do nadplacania kredytu. To co spłacą w odsetkach zostaje w dużym stopniu w systemie jako zysk banku. To co spłacą z
  • Odpowiedz
@DaveFear: To ma sens, ale ban na nadpłatę po wykorzystaniu wakacji kredytowych miałby za zadanie odsiać tych którzy tych wakacji potrzebują od pozostałych. Pozostali, którzy nie skorzystają z wakacji, mogliby nadpłacać ile chcą. Jeśli teraz komuś rata zjada większość budżetu i naprawdę potrzebuje wakacji to wątpię, żeby przez kolejne 3 lata odłożył na sensowną nadpłatę.
  • Odpowiedz