Wpis z mikrobloga

Siema WYKOP

No dobra, sezon startowy dobiegł końca, a zakończył się sromotną porażką. :)

A tak serio, pewnie bym to tak czuł, gdyby nie fakt, że zdaje sobie sprawę gdzie w tym momencie jest moje miejsce.
Od przedostatniego do ostatniego startu miałem 3 tygodnie na poprawienie formy, super sprawa, chwila na oddech, chwila na przyciśnięcie, nic prostszego. Jednak wszystko, ale to wszystko poszło nie tak jak powinno, najpierw wielkie odbicie wody (nieuniknione w przypadku 3 weekendów startowych z rzędu, chyba, że cały czas używałbym diura), potem problemy z jelitami i napuchnięty brzuch (700mg trenbolonu here), a na koniec super trawienie, ale takie, które gdzieś chyba nawet przeszkadzało w tym, żeby wypełnić mięśnie glikogenem.

Ostatecznie wyszedłem na scenę płaski jak naleśnik, zamglony w #!$%@? i najmniejszy jaki byłem od bardzo dawna, mimo że waga była podobna do poprzednich startów. W dwóch słowach, po prostu ZA DŁUGO...

Pocieszający jest fakt, że przy szczycie formy, zająłbym tego dnia maksymalnie 5 miejsce, a było na 10. Ostatecznie zakręciłem się około 6-7 miejsca, więcej jeden #!$%@?.

Co teraz? Odpoczywam, poczekam jeszcze 2-3 tygodnie, zrobię pełny pakiet badań + USG jamy brzusznej i nerek.
Nie rzuciłem się na żarcie jak 1,5 roku temu, mam zamiar trzymać jakość tak, by pierwszy okres masowy trwał jednym ciągiem ponad 20 tygodni.

Póki co 300-350mg testa w skali tygodnia, tzw. mostek+.
Okres masowy rozpocznę jak wyprostuje parametry krwi, ogarnę jelita, doprowadzę wątrobę do normy, +- 4-6 tygodni, mam nadzieję, że nie więcej.

Ostatecznie: 1 ZŁOTO / 4 SREBRA / 1 BRĄZ / 1 raz poza finałem

PS. A za rok/półtora mnie nie poznacie. ;)
#mirkokoksy
#lewusmusisz
#dieta
#silownia
#sterydy
#trening
#pokazforme
#mikrokoksy
Pobierz Lewusx - Siema WYKOP

No dobra, sezon startowy dobiegł końca, a zakończył się sromo...
źródło: comment_165399065741CBLBE19YDRDYkpI2duTG.jpg
  • 37
@Irritum: W sensie na samych startach? Zarobił zapewne uścisk dłoni prezesa/organizatora konkursu, a na przygotowania wydał grube tysiące.
Ale nie o to w tym chodzi (chociaż wiadomo - fajnie jakby były realne nagrody).
@Irritum zarobił pewnie na treningach personalnych, konsultacjach i dietach a nie na samych zawodach, z zawodów nie wyżyjesz, chyba że regularnie byś jeździł na Arnoldy i Olimpię i byś tam zajmował top 3, to może faktycznie dałoby radę nie mieć zysków z żadnego innego źródła i żyć tylko z tych wygranych.