Wpis z mikrobloga

Ogólnie jestem zazwyczaj "good guy" na siłowni i w życiu; do rany przyłóż, pierwszy do pomocy, uśmiechnięcia się. Ale muszę Wam się przyznać, do mojego małego grzechu.

Chodzę na sieciówkę i jest tam rack i lustra. Ogólnie nawet jak ktoś coś robi pustą sztangą i jest totalnym początkujący to NIGDY nie zasłanim mu niczego, nie przechodzę przed oczami, nie zaczynam robić swoich ćwiczeń 1 cm przed jego oczami trącając go dupą. Zawsze cierpliwie czekam. Gdy dzieje się tak zazwyczaj w drugą stronę i nie zagraża mi to, że się zabiję np. z blisko 300 kg na plecach to również nic do tego nie mam. Ale jest pewna grupa osób, która gdy odchodzisz od racka z cieżarem na plecach potrafi Ci wyskoczyć 15 cm przed twarzą i zacząć robić podciągania, muscle-upy i inne.

I tutaj mój grzech. Sztuczka nazywa się "małpki spadają z drzew" i jest nawet rozpoznawalna na siłowni. Polega ona na tym, ze jak złapię taką osobę co tak robi mi regularnie lub grupkę, gdy wracam ze sztangą do racka z całej #!$%@? odkladam ją na racka. Wtedy osoby na drązkach przeżywają tsunami i czasem spadają na podłogę

#!$%@? zły ze mnie człowiek xD

#mikrokoksy #mirkokoksy #silownia #fullborsukworkout #przegryw
Pobierz Kasahara - Ogólnie jestem zazwyczaj "good guy" na siłowni i w życiu; do rany przyłóż,...
źródło: comment_1672513321EmaIVOREpUaxBFHx3IZ8Yq.jpg
  • 9