Wpis z mikrobloga

@elozapiekanka: licza kcal bardzo "na oko". Nie da się tego odpowiednio zbilansować, aby to było opłacalne dla producenta tego typu pudełek z jedzeniem. Schudnąć, to oczywiście schudniesz, jeżeli będziesz w deficycie, ale jakiejś ostrej formy, to na tym nie zrobisz, bo nie ma kontroli nad procesem, brak jest tej potrzebnej powtarzalności i dokładności. Do tego mają zwykle mało białka, co również jest przydatne w redukcji.
@elozapiekanka: #!$%@?ą sporo fatu w cateringach, bo wiedzą, że to nośnik smaku, a bez tego nikt by tego nie jadł, więc nie ma co liczyć na objętość (przy niskich kcal to kluczowe). Ma być smacznie i relatywnie zdrowo, makro nawet jak podają, to zawsze się potrafi rozjechać z rzeczywistością. Widziałem kilka takich przypadków w SM gdzie jakiś influ testował żarcie, deklarowane było 40g białka w daniu, a nie było żadnej możliwości,
uwazacie ze ogolnie te firmy dobrze licza kcal?


@elozapiekanka: liczą wzorowo! Znajoma parka sobie zamówiła takie wynalazki. Ona na dobę chyba 1500 kcal, on bodaj 3000 kcal.
Oboje dostawiali praktycznie identyczne porcje, nawet pomimo kilku telefonów ze zgłoszeniami...
@elozapiekanka: dla niego za małe, dla niej za duże, więc pewnie pomiędzy, ale bozia wie ile konkretnie tam było. Takie to są te niektóre kateringi. A i jeszcze dostawali jakieś tam dodatki, które oboje wykluczyli z jadłospisu. Chyba jakieś sałaty czy inne warzywa.