Wpis z mikrobloga

@saakaszi: w sumie nie wnikam w jego poglądy i wierzenia, ale ciekawe jak to jest uczestniczyć w obrzędach religii, która tobą gardzi, z ludźmi, którzy też tobą gardzą, ale na Twitterze zgrywają uprzejmych sojuszników, którzy przy pierwszej lepszej okazji wbiliby ci nóż w plecy i odebrali wszelkie prawa, w skrajnych przypadkach również to do życia.