Wpis z mikrobloga

No mam depresję i co z tego, jak to nikogo nie obchodzi. Moja ex też nie rozumiała, co w ogóle jest śmieszne, bo sama miała takie problemy z łbem. Ale widocznie jej problemy były ważniejsze i bardziej prawdziwe niż moje. Ja nigdy nie dawałem po sobie poznać. A ty myślisz że człowiek z depresją to chodzi ciągle smutny? A skąd. Depresji na zewnątrz wcale może nie być widać. Ja nawet potrafię się śmiać i zachować w towarzystwie. Ale #!$%@? z tego jak w środku gniję.

Chciałbym już zdechnąć. Za leniwy jestem, żeby żyć. Nie chce mi się pracować, a kto nie pracuje ten nie je. Zabić się ciężko, a i pisać o tym nie można bez narobienia sobie problemów. Ale już śmierć z głodu z ubóstwa jest jak najbardziej oki i humanitarna i nikt się nie #!$%@?.

#!$%@? gówno.
  • 66
Jestem po prostu ludzkim śmieciem i tyle. Nie mogę żyć jak chcę, a jeśli tak, to ja nie chcę żyć w ogóle.


@PiersKurczaka: to i wiele więcej z twoich wypowiedzi, ale nie chce mi sie cytować to rel sprzed 5 lat. Ale przynajmniej u mnie nie było pretensji do innych, że mogą nie chcieć marnować sobie zdrowia z osobą co tylko ciągnie w dół i nie chce nic zrobić. Można sobie
@PiersKurczaka: ale btw, tak, myślę że masz, bo w każdym zdaniu widać tok myślenia osoby z depresją. Łącznie z zachowaniem i złością względem innych, skupieniu na sobie, ale nie ma się co rozpisywać. Clue jest że nie musisz być innym czlowiekiem żeby nie cierpieć, może myśleć dużo rzeczy co myślisz, ale jak bedziesz zdrowy będzie lepiej i fajniej
@kiszczak

@PiersKurczaka Gdy śmierć zagląda w oczy, to dziwnie powraca ochota do życia:) Mówi Ci to facet po próbie.


Ale oczywiście, że w obliczu zbliżającej się śmierci perspektywa się na moment zmienia. To instynkt, na który nie masz wpływu. Uczucia głodu też nie zlikwidujesz decyzją.

Nie ma ten lek związku z tym, czy czyjeś samobójstwo jest zasadne czy nie.
Bo istnieją sytuacje kiedy to samobójstwo jest logicznym i poprawnym wyjściem (wyniszczająca, bolesna
@PiersKurczaka no po przeczytaniu tych postów to raczej nie masz depresji, tylko jesteś leniwym spaslakiem, co sam tutaj zdiagnozowałeś. Jem niezdrowo i się nie ruszam żeby się zabić, rofl. To na bank pomaga w nieczuciu się leniwym i wzbudzeniu zapału. Żaden że mnie psychiatra, ale desperacko szukasz uwagi i poparcia, więc nie dziw sie, ze związek się skończył. Chciałbyś być sam ze sobą w związku? Co do niego wnosiles? Czy może oczekujesz
@PiersKurczaka: A leczysz się chociaż? Trzeba brać groszki, jak ktoś ma problem z sercem bierze piksy na serce, ktoś ma cukrzyce, bierze leki na cukrzyce a jak się ma z głową to się leczy głowę, najlepiej wspomagając psychoterapią. I nie oczekuj zrozumienia od innych. Jedynie osoba z depresją zrozumie czym ona jest.
@PiersKurczaka a depresję masz zdiagnozowana przez lekarza czy przez kolegów na tagu przegryw? leczysz ja farmakologicznie? bo może jesteś zwykła miernotą która ma potrzebę użalać się nad sobą i szuka współczucia u innych?
liczysz na to że ktoś poza tobą będzie się interesować twoim zdrowiem? jak o siebie nie zadbasz to nikt za ciebie tego nie zrobi.
wegetuj albo żyj.
@Korax:

musisz poszukać profesjonalnej pomocy.


A zafundujesz mi ją? Bo mnie nie stać i nie mam ubezpieczenia. Każdy #!$%@? o tych terapiach, a nie pomyśli, że może ktoś nie ma pieniędzy. A czemu nie ma? Bo mu się nie chce pracować. Więc co mi doradzisz? "To niech ci się zachce, na tym polega życie", tak? #!$%@?ę takie rady. Jak nie mogę żyć jak chcę, to ja nie chcę żyć. Nie chcę
@PiersKurczaka: nie martw sie ja też mam depresję, od 15 lat nie pracuję, mój każdy dzień wygląda identycznie jak w tym filmie "Dzień świstaka". Ostatnio odrzuciłem 2 oferty pracy z Linkedin. Gościu z jednej znanej firmy chciał mój nr tel żeby do mnie zadzwonić i porozmawiać o pracy i stchórzyłem, kumasz? Boje się nawet rozmowy telefonicznej. Cierpię na anhedonię, nie mam znajomych i wiem że na łożu śmierci będę wszystkiego żałował.