Wpis z mikrobloga

To nie jest żaden wpis typu przegryw, bo nie chcę mieć nic wspólnego z tym tagiem. Po prostu szukam rady, bo nie wiem co robić od dawna, a może tutaj ktoś pomoże, może da jakąś radę chociaż? Bo od dłuższego czasu już popadłem w taki marazm, że się czuję jakbym żył jak robot, automatycznie robiąc rzeczy dnia codziennego. Napiszę w miarę krótko o co chodzi.
Mirasy, śmierć tego youtubera mnie w uj ruszyła, bo sam zmagam się z psychozą maniakalno depresyjną od małego gówniaka, a mam 31 lat. Do tego dochodzi #!$%@? asperger, co powoduje problemy ze skupianiem się, relacjami z ludźmi, życiem codziennym. Cale życie mi to uwaliło, nie mam wykształcenia poza średnio napisaną maturą, nie umiem się skupić w pracy na zadaniach więc nie nadaję się zwyczajnie do wielu prac, na dodatek brak wykształcenia dodatkowo mnie dyskwalifikuje w wielu branżach. Do tego podobnie jak Rafał, sam się wkopałem jak ostatni idiota w długi i chociaż pracę mam nie najgorszą i ją lubię i nawet zarabiałbym całkiem dobrze - no to właśnie przez dług zarabiam minimalną krajową, co mnei tylko spycha w pułapkę niskiego dochodu. Chciałem zacząć studia jakiekolwiek nawet on line, ale nie mam pieniędzy. Rodzina sama nie jest bogata i sama trochę nie wychowała w biedackiej polackiej mentalności, sami z resztą nie rozumieją do końca świata wokół nich. Do tego dochodzi samotność, problemy w nawiązywaniu kontaktów (chociaż na co dzień mam bardzo dobry kontakt z klientami i może przez to też się wypalam). Mam lekką nadwagę i lordoze, co mnie wpędza od lat w kompleks. Chodzę na siłownię od dwóch lat, ale mam epizody z obzeraniem się i czasem nawet rzyganiem tego co zjadłem, bo czuje się wtedy jak śmieć. Potem tydzień ćwiczeń i tak w kółko, przez co od roku nie mogę schudnąć kilograma, chociaż sporo ćwiczę na przemian z obzeraniem się.
Nie stać mnie na pomoc psychologa i psychiatry. W tym antyludzkim państwie widzę psychiatrę raz na 3 miesiące po leki, nawet nigdy nie mówiłem co tak naprawdę myślę i czuje, bo po co jak w 40 minut i tak nic nie pomoże?
Może znacie kogoś w podobnej sytuacji, może sami w takiej jesteście. Może wiecie, gdzie mogę uzyskać pomoc terapeuty za jakieś nędzne kwoty albo jakimś cudem za darmo?
Nie wiem, czy kogoś to będzie obchodzić i ktoś chce to czytać. Nie obchodzi mnie jak ktoś zaraz mnie wyśmieje - nie piszę tego po to, żeby czytać durne komentarze jak pod znaleziskiem o Rafale. Często słyszę, żeby powiedzieć o problemach komuś, kto może zrozumie. Nie mam nikogo takiego, miałem dziewczynę, która akurat mnie rozumiała, ale nie wytrzymało to długo. Mam może ze dwóch prawdziwych przyjaciół, ale oni raczej tutaj nie pomogą, a ja nie chcę się przed nimi z tym otwierać.
Więc piszę tutaj, bo może ktoś napisze coś, co choć trochę mi pomoże

#zdrowiepsychiczne #zdrowie #porady #pytanie #psychologia #psychiatria #depresja
  • 20
@pogromcaidiotow: tu Ci nikt nie pomoże. Nawet terapia to główne praca własna tylko z pomocą kogoś kto się w tym kształcił. Mi dużo dała, niekorzy potrzebują kilku podejść.
Terapia za darmo to NFZ, ale to wiadomo, są jakieś fundacje które oferują za darmo ale z tego co słyszałem tam kolejki też są bardzo duże. W Polsce z tym jest #!$%@?.

Na długi są 2 sprawdzone rozwiązanie. 1 to kombinowanie na czarno
@pogromcaidiotow: zaburzenia odżywiania, stany depresyjno - maniakalne, uczucie pustki, brak sił na zrobienie czegokolwiek, problemy finansowe. Tutaj nic sam nie zrobisz. Koniecznie udaj się na terapię. Jest mnóstwo fundacji i stowarzyszeń, którzy mają zatrudnionych psychoterapeutów, otrzymują dotację, prowadzą darmowo sesje indywidualne lub grupowe w zależności od potrzeb. Miasta dotują takie jednostki w ramach mind health, tak jak darmową pomoc prawną. Nawet wśród stowarzyszeń chrześcijańskich są poradnie psychologiczne z opłaconymi psychologami i
@pogromcaidiotow jeśli serio dobrze zarabiasz to spróbuj spłacić długi poprzez kredyt konsolidacyjny. Myśle ze z samych odsetek tracisz fortunę. Nawet niech Ci zostanie 200-300zl więcej to już będzie na wizytę u psychologa.