Aktywne Wpisy
Z każdym dniem od ujawnienia szczegółów BK0% coraz mniej chce mi się żyć i pracować. Po co to wszystko było? Szkoła, studia, praktyki, zmiany pracy, podnoszenie kwalifikacji, kursy, certyfikaty, nawet się przebranżowiłem 9 miesięcy temu na IT (cudem złapałem pracę jako junior). I to wszystko po to tylko żeby skończyć na wiecznym wynajmie jak szczur.
Nie będę mógł stworzyć sobie swojej własnej komfortowej przestrzeni bo landlord nie pozwoli pozbyć się meblościanki z
Nie będę mógł stworzyć sobie swojej własnej komfortowej przestrzeni bo landlord nie pozwoli pozbyć się meblościanki z
ProwojMiliten +211
Homo-konsumpcjonus to jednostka, która nie jest w stanie się niczego dorobić, bo jego styl życia nie pozwala mu na rezygnację z pewnych wygód, które uważa za podstawowe niczym oddychanie.
Drogi telefon, subskrypcje netflix, spotify, HBO, drogi samochód, Uber Eats, wynajem mieszkania w mieście wojewódzkim to wszystko składa się grosz do grosza, aż ludzie przepalają ogromne pieniądze na zbędne rzeczy bez których jeszcze kilka lat temu normalnie funkcjonowali.
Ja jeszcze pamiętam torrenty, kupowanie używanych telefonów czy laptopów z Allegro za kilka stówek, mieszkanie w wynajmowanym pokoju po taniości - bo takie były czasy gdzieś całmiem nie tak dawno w 2015. Jedzenie na mieście to było coś, na co człowiek odliczał dwa czy trzy razy w miesiącu, a pieniądze traktowane byly z szacunkiem. Patronity nie istniały, bo nikt zdrowy na umyśle nie dawał pieniędzy innym. Poprostu takie to były czasy. Tak samo patostreamy czy te patowalki w klatkach nie miały racji bytu, bo donejty to się robiło na Owsiaka raz w roku.
Dziś patrzę z przymrużeniem oka na to, jak ludzie zmienili swe nawyki, wszyscy robią wszystko w pędzie, biegają za zbędnymi rzeczami których nie potrzebują i rzucają pieniędzmi na lewo i prawo, a ich wymagania ciągle rosną. Zarządzanie oczekiwaniami u jednostki nie istnieje i elity bardzo sprytnie to wykorzystują, hodując rzesze wyznawców nowej religij jaką jest konsumpcjonizm. Liczą się emocje ale takie za pieniądze, gra w monopoly albo w szachy z kolegami to jest dziś nisza.
Nie to żeby mi to przeszkadzalo, jest to zwykła obserwacja tego jak inżynieria społeczna z pomocą pieniądza i sztucznie wykreowanych potrzeb poczyniła postępy.
#nieruchomosci #pieniadze #przemyslenia #polska
Najlepsze, że za to się kupi pół kilo schabu z którego zrobisz kotletów na 3 dni i to lepszej jakości i smaczniejsze niż ten fastfood przywieziony przez Pajeeta. I to w cenie dowozu.
Ale kto dziś myśli takimi kategoriami, ma być usługa bo jaśnie pan nie będzie tłukł mięsa, w tym czasie można prrzecież poscrollować
Fakt, Spotify opłacam ale nie wydaje na życie towarzyskie więc mogę sobie pozwolić na to.
Kompa mam od 13 lat tego samego.
Telefon wymieniam dopiero jak się zepsuje.
Ale uważam, że najwięcej kasy #!$%@? mi podatki, koszty auta, rachunki za mieszkanie.
Zastanawiam się dlaczego kompletnie nie napisałeś o kosztach życia które dla mnie są ogromne.
Z auta nie jestem w stanie zrezygnować. Z prądu raczej też nie. Z pralki i
@mookie:
@mookie: jak bedziesz sam chleb #!$%@? to z 500zl miesiecznie do przodu. #!$%@? ze nikt wczesniej na to nie wpadl XDD
Czyli przez 8 lat żyjesz jak karaluch, odmawiając sobie wszystkiego, a zarabiasz #!$%@? 15 tys miesięcznie xD I po
@mookie: No faktycznie, obecnie jest to trochę dobrem luksusowym, ale tak być raczej nie powinno.
@mookie: Ale poważnie oczekujesz od doroslych ludzi, że mają mieszkać na stancji z obcymi typami? :P
Pusty frazes takie #!$%@?