Wpis z mikrobloga

@Niedoszly_Doomer a ja uwazam ze dzisiaj jednak rekruterzy moga przychylniej na to patrzec. bo duzu ludzi sobie wpiuje b2 albo sredniozaawansowany, a tak naprawde slabe b1 czasem to jest.

Tez mysle o tym certyfikacie.
Ale tez dla wlasnej satysfakcji fajnie go zrobic mysle.
@zapalara
@keton22 @Niedoszly_Doomer: śmieszy mnie jak ludzie piszą że zaawansowany to minimum c1. Ludzie nie zdają sobie sprawy że większość osób natywnych nie ma c2 w swoim języku w tym pewnie my w Polskim. B2 to płynna komunikacja i problem jest taki że ludzie to wpisują mimo że nie potrafią się płynnie komunikować. C1 to komunikacja bogata gdzie ładne prezentacje na danym temat można robić posługując się fajnymi precyzyjnymi określeniami po prostu
@Volantie: no ja akurat rekrutuje i te certy to se mozna wsadzic, w ogole na to nie patrze, a nawet jak ktoś ma samo FCE to nieco negatywny wydźwięk jest.

Liczą się umiejętności komunikacji, tzn. jezyk + to co i jak się mówi. To oceniamy na rozmowie. Są tylko 2 albo 3 kategorie które nas interesują:
1) jako tako mówi i w miare dobrze rozumie typowe akcenty, czyta dokumentacje i z
że większość osób natywnych nie ma c2 w swoim języku w tym pewnie my w Polskim


@LeopoldStuff: ta skala w ogóle nie jest przeznaczona do oceny osób dla których to język ojczysty. Zresztą weź sobie może spójrz na egzamin C2 z polskiego. W dodatku ciężko jest już zmierzyć poziom znajomości słownictwa, bo ewentualny dalszy przyrost jest o jakieś mniej regularnie używane słowa (w tym część powszechnie znanych, ale które są bez