Wpis z mikrobloga

  • 2
@Niedobry: po lolku nic, to jest coś o czym myślałem od dłuższego czasu przez wiele godzin, a chodzi o to, że po końcu wszechświata następuje kolejny wszechświat, co jest opozycją do popularniejszego stwierdzenia, że jest wiele równoległych wszechświatów. Ta teoria zdecydowanie wygląda na bardziej prawdopodobną, Ta teoria też jest najbardziej fajna z naszej perspektywy, bo oznaczałoby prawdopodobnie to, że życie po śmierci istnieje i że żyjemy już niezliczony raz na planecie,
@Djuk94 w takiej sytuacji, zakladajac, ze swiadomosc jest jedynie wytworem ewolucji, nie bedzie zadnej teleportacji, tylko po smierci znikasz i tyle. Przypuszczam, ze wiem co masz na mysli, ale swiat na poziomie kwantowym jest niedeterministyczny i nawet gdyby kiedys mial powstac wszechwswiat podobny do naszego, to jest zbyt duzo zmiennych losowych (doslownie kazdy kwant), zeby mogl on faktycznie podobnie wygladac. A poza tym to zyjemy w symulacji
  • 0
@Aqvis: Nie będziemy odczuwać czasu po śmierci, więc dla nas wszystko jedno jaki czas minie, jak w nieskończoność będzie się tworzył świat za światem, to w końcu i pojawimy się my, a to, że czas potrzebny na stworzenie takiego świata trwa 10^niewyobrażalna liczba, to już nie ma żadnego znaczenia. Jak masz nieskończoną ilość czasu do dyspozycji to wszystko będzie się dziać nieskończoną ilość razy, jeżeli wiesz co mam na myśli.