Wpis z mikrobloga

10 stycznia tata mi umarł

jeszcze w listopadzie pracował, wszystko było ok.
8 grudnia stwierdzone zapalenia płuc

2 dzień świąt pogorszenie stanu, szpital - rak płuc, przerzuty na wątrobę i kości. przerzuty na wątrobę zabiły tatę w ~ dwa tygodnie. nie doczekał wyniku bronchoskopii, nie doczekał chemioterapii

cały czas powtarzał, że będzie walczył. wszyscy wierzyliśmy, że wydłuży życie o parę miesięcy lub lat

#depresja mocno, jest coraz gorzej. cała moja kasa poszła na leki dla taty, nutridrinki i akcesoria do hospicjum domowego. czekam do końca miesiąca na wypłatę, żeby mieć za co pójść do psychologa

umarł młodo, ale cieszę się, że w domu, w otoczeniu rodziny. ja nie zdążyłem dojechać

#!$%@? mirasy, jeśli wasi bliscy palą, zmuście do tomografu. rtg nic nie wykazało

#zalesie #rakcontent #smierc
  • 33
  • Odpowiedz
  • 127
@szalony_kundel_lenina: wiesz, to kwestia indywidualna. Bo jeden dziadek palił, około 60 rzucił, teraz ma 83 i się trzyma. Drugi nie palił, a raka płuc dostał mając 5x i już 15 lat minęło. Ten co palił mieszkał na wsi, a ten co nie palił w mieście.
  • Odpowiedz
@szalony_kundel_lenina: Wyrazy współczucia.

Miałem podobną historię w rodzinie, bliska ciocia. W wrześniu zaczął się dziwny kaszel, który nie schodził mimo leczenia u lekarza pierwszego kontaktu. Rentgen wykazał szmery na płucach, więc skierowanie na dalszą diagnostykę do szpitala. Pierwsza próba bronchoskopii skończyła się źle, była już podpięta do tlenu. W następnym tygodniu w wtorek tomograf, gdzie doszło do idiopatycznego złamania ręki, w czwartek oficjalna diagnoza nowotworu płuc z przerzutami, w piątek lekarze
  • Odpowiedz
@szalony_kundel_lenina Przykro mi :( Na pewno przeżyłeś z nim wiele wspaniałych chwil i masz dużo pozytywnych wspomnień. Ja mojego tatę pożegnałem 25 lat temu i mimo, że nie pamiętam go za dobrze, to wciąż za nim tęsknię. Nie wyobrażam sobie, że kiedyś będę musiał pożegnać się z najbliższą mi osobę, czyli mamę zostając praktycznie sam :(
  • Odpowiedz
@szalony_kundel_lenina: współczuję, bo z autopsji znam sprawę. Że swojego doświadczenia powiem tylko tyle - przeżyj żałobę. Na swój sposób i nie patrz na innych, nawet rodzinę. To ważne, bo ja też byłem „twardy” po śmierci mamy. Wyszło po 5 latach, a teraz, po 14 latach nie jest lekko.
Z drugiej strony, niestety, życie leci dalej. Czasu nie wrócisz i musisz iść do przodu.
Szczere kondolencje z powodu śmierci ojca
  • Odpowiedz
@szalony_kundel_lenina: trzymaj się miras. Tak wygląda świat. Każdego to dosięgnie. Masz rację, może dobrze się stało, niż nierówna walka latami. Też mimo 27lat boję się o swoich i o siebie, że tak bardzo będzie to bolało. Powodzonka w życiu!
  • Odpowiedz
@szalony_kundel_lenina: bliski przyjaciel ojca mojej różowej też się załapał ale miał megafarta bo przez to że się ustawa jakby skończyła i każdy musiał sobie zrobić w końcu badania lekarskie do pracy, to i on pojechał swoje załatwić, no i trafił na gościa który powiedział mu że z takimi wynikami jakie miał w życiu mu nie podbije badań i ma #!$%@?ć na rezonans - no i wyszło że ma zmianę na płucu
  • Odpowiedz