Wpis z mikrobloga

od sylwestra nie piję już alkoholu. Nie potrafię się kontrolować, i jeśli kupię w piątek 4 piwa i powiem sobie, że 2 wypiję w piątek 2 w sobotę, a ostatecznie wypijam 4 w piątek i jeszcze potem szukam czy coś nie zostało po szafkach, to znaczy że chyba coś jest nie tak.

Wyszedłem z założenia, że jeśli ropiejącej ręki nie da się wyleczyć, to trzeba ją uciąć.
#alkoholizm #oswiadczenie
  • 86
@staryalkus ja tak samo nie piję od sylwestra. U mnie kończyło się tym że w sama sobotę potrafiłem wypić z 10 piw i pół litra whisky nie pamiętając w niedzielę jak znalazłem się w łóżku. #!$%@? i chore
@staryalkus: Nie pije już 3 rok. Super, że już zauważyłeś problem, ja gdy piłem 4 piwa dziennie nie zamierzałem jeszcze przestawać. Doszedłem do momentu, że gdy miałem 2 tygodnie urlopu to chlałem od rana do wieczora, dni mi sie mieszały, nic nie jadłem. Teraz jest zajebiście, nigdy nie chce do tego wracać. Picie to iluzja szczęścia, która prędzej czy później zabierze ci wszystko. Trzymaj sie ()
W niektórych komentarzach klasycznie głęboki poziom zrozumienia tematu, "jak nie leżysz codziennie pod stołem #!$%@? wódą to żaden z ciebie alkoholik" xD Można pić dużo i nie być alkoholikiem, a można pić piwko raz na miesiąc i alkoholikiem być - jeżeli do tego piwka raz na miesiąc się dąży za wszelką cenę i jeżeli jego brak powoduje zawalenie życia. Uzależnienie, wbrew pozorom, niekoniecznie musi iść w parze z wysoką częstotliwością i ilością.
@staryalkus: Gratsy, trzymaj tak dalej!

Ja w zeszłym roku piłem praktycznie codziennie 1-3 piw. Od połowy stycznia już tylko w soboty czy niedziele 1-2 czasami w ogóle.

@staryalkus: samo odstawienie alkoholu to tylko ćwierć sukcesu, alkoholizm jest chorobą emocji, znajdź terapię, na której się nauczysz nad nimi panować, bo życie na dupościsku to życie tylko niewiele lepsze od ciągłego picia.