Wpis z mikrobloga

#kalendarzliturgiczny #wiara #kosciol #katolicyzm

wtorek, 26 marca 2024
Wtorek Wielkiego Tygodnia
I klasy | kolor fioletowy

Lekcja (Jer 11, 18-20)
W one dni: Rzekł Jeremiasz: Panie, ukazałeś mi, a poznałem: wtedy objaśniłeś mi ich zamiary. A ja jako baranek łagodny, którego niosą na ofiarę. I nie poznałem, że co do mnie powzięli zamiary mówiąc: Wrzućmy drewno do chleba jego i zgładźmy go z ziemi żyjących, a imię jego niech już nie będzie wspomniane. Ty zaś, Panie Zastępów, który sądzisz sprawiedliwie i badasz sumienia i serca – niech ujrzę pomstę Twoją nad nimi: Tobie bowiem wyjawiłem sprawę moją, Panie, Boże mój.

Męka Pańska (Mk 14, 32-72; 15, 1-46)
Onego czasu: Jezus i uczniowie Jego poszli do posiadłości, którą zowią Getsemani. I rzekł do uczniów swoich: «Zostańcie tu, aż się pomodlę». I wziął ze sobą Piotra i Jakuba, i Jana, i począł się lękać i cierpieć nad miarę. I rzekł im: «Smutna jest dusza moja aż do śmierci, zostańcie tu i czuwajcie». A odszedłszy nieco, padł na ziemię i modlił się, aby, jeżeli to być może, ominęła Go ta godzina. I mówił: «Abba, Ojcze! Wszystko dla Ciebie możliwe, oddal ode mnie ten kielich, wszakże nie to, co ja chcę, ale co Ty». I przyszedł, i zastał ich śpiących. I rzekł do Piotra: «Szymonie, śpisz? Nie mogłeś czuwać jednej godziny? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie popadli w pokuszenie: duch wprawdzie jest ochoczy, ale ciało omdlałe». I odszedłszy, znowu modlił się, te same słowa mówiąc. A wróciwszy zastał ich znowu śpiących (albowiem oczy ich były senne) i nie wiedzieli, co Mu powiedzieć. I przyszedł po raz trzech i rzekł im: «Śpijcie już i odpoczywajcie. Dosyć, nadeszła godzina! Oto Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, pójdźmy; oto blisko jest ten, który mnie wyda».
A gdy On jeszcze mówił, nadszedł Judasz Iszkariota, jeden z dwunastu, a z nim wielki tłum z mieczami i z kijami, od przedniejszych kapłanów i uczonych w Piśmie, i starszych. Zdrajca zaś Jego dał im znak, mówiąc: «Którego pocałuję, ten jest, chwytajcie Go, a prowadźcie ostrożnie». A gdy się zbliżył, zaraz przystąpił do Niego i rzecze: «Bądź pozdrowiony, Mistrzu!». I pocałował Go. A oni targnęli się nań rękoma i pojmali Go. A jeden z tych, którzy byli z Jezusem, dobywszy miecza uderzył sługę najwyższego kapłana i uciął mu ucho. A Jezus odpowiadając rzekł im: «Wyszliście z mieczami i kijami jak na złoczyńcę, aby mię pojmać. Codziennie wśród was przebywałem nauczając w świątyni, a nie pojmaliście mię. Ale – niech się spełnią Pisma». Wtedy uczniowie Jego, opuściwszy Go, wszyscy pouciekali. A młodzieniec pewien szedł za Nim, odziany tylko w prześcieradło. I pojmali go. Lecz on, porzuciwszy prześcieradło, nagi uciekł od nich.
I przywiedli Jezusa do najwyższego kapłana, i zebrali się wszyscy kapłani i uczeni w Piśmie, i starsi. Piotr zaś szedł za Nim z daleka, aż do wnętrza na dziedziniec najwyższego kapłana i usiadł ze sługami, grzejąc się przy ogniu. A przedniejsi kapłani i cała rada szukali świadectwa przeciwko Jezusowi, aby Go na śmierć skazać, a nie znajdowali. Wielu bowiem świadczyło fałszywie przeciw Niemu, i świadectwa ich nie były zgodne. A niektórzy, powstawszy, fałszywie świadczyli przeciwko Niemu, mówiąc: «Myśmy słyszeli, jak On powiadał: Ja zburzę tę świątynię, wzniesioną rękami, a po trzech dniach zbuduję inną, która nie rękami wzniesiona będzie». I nie było zgodne ich świadectwo. A najwyższy kapłan, stanąwszy pośrodku, zapytał Jezusa mówiąc: «Nic nie odpowiadasz na to, co oni zarzucają?». On zaś milczał i nic nie odpowiedział. Zapytał Go najwyższy kapłan ponownie i rzekł Mu: «Czyś Ty jest Chrystus, Syn Boga błogosławionego?». Jezus tedy rzekł doń: «Jam jest, a ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego w obłokach niebieskich». A najwyższy kapłan, rozdzierając szaty swoje, rzekł: «Na cóż nam więcej potrzeba świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż tedy sądzicie?». A oni wszyscy wydali wyrok skazujący: że winien jest śmierci. I niektórzy poczęli plwać nań i zakrywać oblicze Jego, i bić Go pięściami, mówiąc Mu: «Prorokuj!». A słudzy policzkowali Go.
A gdy Piotr był na dziedzińcu, na dole, przyszła jedna z niewiast służebnych najwyższego kapłana i ujrzawszy Piotra grzejącego się, spojrzała nań mówiąc: «I tyś był z Jezusem Nazareńskim». Lecz on zaparł się i rzekł: «Ani nie wiem, ani nie rozumiem, co mówisz». I wyszedł na zewnątrz do przedsionka, a kur zapiał. A znowu ujrzawszy go służebna poczęła mówić do stojących wokoło: «Ten jest z ich liczby». A on powtórnie się zaparł. I niebawem, po małej chwili ci, co tam stali, mówili Piotrowi: «Prawdziwie należysz do nich, bo jesteś Galilejczykiem». On zaś począł się zaklinać i przysięgać: «Nie znam człowieka tego, o którym mówicie». A wnet kur zapiał powtórnie. I wspomniał Piotr na słowa, które mu był powiedział Jezus: «Pierwej nim kur dwakroć zapieje, trzykroć się mnie zaprzesz». I począł płakać.
I zaraz z rana najwyżsi kapłani po naradzie wraz ze starszymi, uczonymi w Piśmie i całym trybunałem, związawszy Jezusa, powiedli i wydali Piłatowi. I zapytał Go Piłat «Czyś ty jest król żydowski?». A on odpowiadając rzekł mu: «Sam mówisz». I oskarżali Go przedniejsi kapłani o wiele rzeczy. Piłat więc ponownie zapytał Go mówiąc: «Nic nie odpowiadasz? Patrz, o jak wiele rzeczy cie obwiniają». A Jezus nic nad to nie odpowiedział, tak że się Piłat dziwił.
A na święto zwykł był wypuszczać im jednego więźnia, któregokolwiek zażądali. A był jeden zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami za popełnienie w rozruchu zabójstwa. I gdy przystąpił tłum, zaczął się domagać tego, co im czynił zawsze. Piłat tedy odpowiedział im i rzekł: «Chcecie, wypuszczę wam króla żydowskiego?». Wiedział bowiem, że Go byli wydali najwyżsi kapłani z zawiści. Ale przedniejsi kapłani podburzali tłum, aby im raczej wypuścił Barabasza. Piłat więc odpowiadając ponownie, rzekł im: «Cóż chcecie zatem, abym uczynił z królem żydowskim?». A oni znowu zawołali: «Ukrzyżuj Go!». A Piłat rzekł do nich: «Cóż więc złego uczynił?». Lecz oni tym więcej krzyczeli: «Ukrzyżuj Go!». Piłat zatem, chcąc zadośćuczynić ludowi, wypuścił im Barabasza, a ubiczowanego Jezusa wydał, aby był ukrzyżowany.
A żołnierze wprowadzili Go do przedsionka pretorium zwołali całą kohortę. I przyodziali Go w purpurę, a uplótłszy koronę z ciernia, włożyli nań. I poczęli pozdrawiać Go: «Witaj, królu żydowski!». A bili Go po głowie trzciną plwali nań, i klękając oddawali Mu pokłon. A gdy mieli dość naigrawań, zdjęli z Niego purpurę i przyoblekli Go w Jego własne szaty, i wyprowadzili, aby Go ukrzyżować.
I przymusili przechodzącego mimo, niejakiego Szymona Cyrenejczyka, idącego z pola, ojca Aleksandra i Rufa, aby niósł krzyż Jego. I przywiedli Go na miejsce Golgota, co się wykłada: miejsce Trupiej Głowy.
I dali Mu do picia wino zmieszane z mirrą, ale nie przyjął. A ukrzyżowawszy Go rozdzielili szaty Jego, rzucając o nie losy, co kto miał wziąć. A była godzina trzecia, gdy Go ukrzyżowali. Był też tytuł winy Jego napisany: Król Żydowski. Ukrzyżowali też z Nim dwóch łotrów, jednego po prawicy, a drugiego po lewicy. I wypełniło się Pismo, które mówi: I do złoczyńców zaliczony był.
A przechodzący mimo bluźnili Mu, potrząsając głowami swymi i mówiąc: «Hej, Ty, co burzysz świątynię Bożą i odbudowujesz ją w ciągu trzech dni, ratuj siebie samego zstępując z krzyża». Także i przedniejsi kapłani z uczonymi w Piśmie szydzili mówiąc jeden do drugiego: «Innych ocalił, a sam siebie ocalić nie może, Chrystus, król izraelski, niechże teraz zstąpi z krzyża, abyśmy ujrzeli i uwierzyli». Także i ci, co z Nim ukrzyżowani byli, lżyli Go.
A gdy nadeszła godzina szósta, całą ziemię zaległy ciemności aż do godziny dziewiątej. I o godzinie dziewiątej zawołał Jezus głosem wielkim, mówiąc: «Eloi, Eloi, lamma sabakhtani?». Co się wykłada: «Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?». A niektórzy ze stojących tam, słysząc to mówili: «Oto Eliasza wzywa». A jeden przybiegłszy i napełniwszy gąbkę octem, włożył ją na trzcinę i dał Mu pić, mówiąc: «Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby go zdjąć». Jezus zaś, zawoławszy głosem wielkim, oddał ducha.
I rozdarła się na dwoje zasłona świątyni, od góry aż do dołu. A setnik, który stał naprzeciw, widząc, że Ten wołając skonał, rzekł: «Prawdziwie, człowiek ten był Synem Bożym». A były tam i niewiasty przypatrujące się z daleka, między którymi była Maria Magdalena i Maria, matka Jakuba Mniejszego i Józefa, i Salome. Gdy był Galilei, szły za Nim i posługiwały Jemu. I wiele innych, które razem z Nim przyszły do Jerozolimy.
A gdy nadszedł wieczór (albowiem był to dzień Przygotowania, który jest przed szabatem), przyszedł Józef z Arymatei, senator dostojny, oczekujący także Królestwa Bożego, i odważnie wszedł do Piłata, i prosił o ciało Jezusowe. A Piłat powątpiewał, czy już umarł. I zawoławszy setnika zapytał go, czy już umarł. A dowiedziawszy od setnika, darował ciało Józefowi. Józef zaś, kupiwszy prześcieradło i zdjąwszy Go, owinął prześcieradłem i złożył Go w grobowcu, który był wykuty w skale. I zatoczył kamień przed wejściem do grobowca.

Ilustracja:
Albert BoutsMąż Boleści
olej na desce, ok. 1490
Harvard Art Museums, Cambridge, Stany Zjednoczone
BenedictusNursinus - #kalendarzliturgiczny #wiara #kosciol #katolicyzm

wtorek, 26 ma...

źródło: Zdjęcie z biblioteki

Pobierz
  • 1