Wpis z mikrobloga

Czytając jakieś opracowanie Herklita z Efezu, wyczytałem, że nie można językiem opisać rzeczy, które się nie skończyły ani nie jest znana ich ilość, ale można opisać je według ich logosu, bo "wszystko dzieje się według swojego logosu".

Ogólnie: jest to coś na co się mogę zgodzić, że język praktyki jest płytki, ale powiedzcie mi, dlaczego ludzie powołują się na tak zwane fakty, co to są te fakty w ich mniemaniu lub waszym i czy to nie są po prostu śmieciowe informacje języka praktyki?

Albo wiedza fachowa, jeśli ja nie zgadzam się z X, to po mi mi wiedza, jak X działa w praktyce? Tu konkretnie mogę podać państwowe usługi jak policja czy służba zdrowia lub podatki. W czasie rozmowy o złu podatków rzuciłem będą daną odnośnie wysokości podatku wyrażonego w punktach procentowych i koniec był dyskusji, jam jest debil bez wiedzy fachowej i nie znam faktów!!!!!1111oneoneone.

Nie ma nic gorszego niż "masz na to jakieś badania?" w dyskusji o filozofii.

A może nie? Może się mylę? Zapraszam do wyrażenia opinii.

#filozofia #filozofiadlajanuszy
  • 2
@pyroxar: wyglądasz na takiego, kto lubi filozofię analityczną. Ogółem jeśli masz pytania jak coś jest opisane, przy użyciu jakich słów i dlaczego, to powinien spodobać ci się ten nurt
  • 0
wyglądasz na takiego, kto lubi filozofię analityczną. Ogółem jeśli masz pytania jak coś jest opisane, przy użyciu jakich słów i dlaczego, to powinien spodobać ci się ten nurt


@poorepsilon: jestem wrogiem rozumu ponad miarę, pierwszy klin wbił Seneka w liście, w którym pokazał obiektywne dobro, do którego rozum nie umie dojść i skończył ten list: "Hańbą dla rozumu jest to, że nie umie dojść tam, gdzie prowadzi głupota".

A drugi klin