Tak sobie myślałam o sprawie z WuDwaKa i doszłam do wniosku, że jest teraz jakaś epidemia samotności. I nie chodzi o hasztag przegryw, bo i na innych social media widziałam poruszaną tę kwestię. I nie wiem, czy to zawsze tak było i teraz ludzie o tym mówią, czy faktycznie coś jest na rzeczy. Mam wrażenie, że każdy patrzy tylko na siebie i z jakiegoś nieświadomego strachu #!$%@? przed innymi. Znajomości są takie płytkie, tylko w pracy albo na uczelni, a poza już nie. I jest wielu mirków, którzy się tutaj zatracają, w tym ja kiedyś i shit znowu idziemy tutaj teraz. Wielu którzy znajomości zawierają tylko na wykopie i rzadko przechodzą irl i to jest ich cały świat. #depresja #samotnosc #przemyslenia
@njdnsjdnjs: kazda skrajnosc jest zla. Jak ktos sobie wkreci ze wsyzscy ludzie sa podli albo ze dziewczyny to chca tylko czadow to czlowiek moze sie zatracic w strachu i nienawsci i latwo tutaj o samospelniajaca sie przepowiednie.
@njdnsjdnjs W czasach naszych starych na pewno czegoś takiego nie było bo gdyby było to by nas na świcie nie było. Dawniej ludzie się integrowali w prawdziwym świecie bo nie było internetu i mediów społecznościowych.
@Larsberg: mówisz tak z perspektywy dziecka rodziców, którzy się rozmnożyli, a przecież dużo było takich co się nie rozmnożyli z wielu powodów. jak tak patrzę teraz na mojego ojca to on też nie był jakiś wybitny w porównaniu do mnie. jakby sobie poradził w tych czasach? nie wiadomo, może lepiej, a może właśnie dużo gorzej ode mnie. a matka? w tych czasach to raczej by skończyła swój żywot na terapii z
@njdnsjdnjs Ludziom się nie chce intergrowac, po pracy wola wrócić do domu, odpalić tv czy kompa i tak siedzieć. A jak jeszcze ktoś w związku to już w ogóle trudno niektórych wyciągnąć na cos.
Wielu którzy znajomości zawierają tylko na wykopie i rzadko przechodzą irl i to jest ich cały świat.
@njdnsjdnjs: tylko nie bierzesz innej możliwości, normalni ludzie nawet którzy próbują pomóc mirkom wyjść z wykopowego #!$%@? i ciągną do rzeczywistości ale nie maja najmniejszego pojęcia jak mozna mieć nasrane we łbie - nie muszą mieć. I jak zaczyna wychodzić co i jak to ich to przerasta (nie można mieć im tego za złe)
@njdnsjdnjs powiem ci z mojego doświadczenia. Można mieć rodzinę (żonę i dziecko), a jednocześnie być samotnym. I mówię to ja, co #!$%@?ł już dwukrotnie S. I sam nie wiem czy nie będzie do trzech razy sztuka.
@njdnsjdnjs: Ja to już nawet nie wiem skąd ludzie mają znajomych, jak skończą szkołę. W szkole średniej miałem mnóstwo znajomych, ale po maturze każdy poszedł w swoją stronę, ja się przeprowadziłem do innego miasta, zostało mi 0 znajomych. Potem zostali mi sami koledzy nie ze szkoły, oni też się powoli wykruszyli, jak ktoś poznał drugą połówkę, to z automatu rezygnował z całej znajomości. Z resztą też powoli zaczyna być problem, bo
@njdnsjdnjs: Społeczeństwo się strasznie spłyciło, dawniej było więcej subkultur i każdy mógł znaleźć grupę, w której potrafiłby czuć się akceptowany. Dzisiaj jak nie podążasz za mainstreamem to jesteś dziwny. No i mega łatwo przypisać komuś łatkę wygrywa czy przegrywa, nie ma niczego po środku, albo jesteś jednym albo drugim.
@njdnsjdnjs codziennie myślę żeby się #!$%@?ć, ale jestem twardy i nie dam się! I Wam też tego życzę, aby się nie dawać ;) samotność to głupi #!$%@?, ale trzeba być twardym i myśleć że będzie lepiej
@6aesthetic9 Pochodzę z małego miasteczka i 20 lat co jakiś czas jeździliśmy z rodzicami czy dziadkami po rodzinie, znajomych. U nas w domu też co jakiś czas była impreza. A dzisiaj moim rodzicom nawet do sąsiadów na kawę nie chce się iść czy spotkać z kuzynami, z którymi 20 lat temu często się spotykali. I kiedyś mieli na głowę pracę, dzieci do wychowania i chcieli, a dzisiaj będąc na emeryturze wola siedzieć
@Marek_Licyniusz_Krassus: u starszych pokoleń covid/lockdown dużo zmienił i ludzie się zasiedzieli w domach plus obrzydliwa polaryzacja polityczna w polsce namieszała ludziom w głowach
Dawniej ludzie się integrowali w prawdziwym świecie bo nie było internetu i mediów społecznościowych.
@Larsberg: i przede wszystkim ciężko było dać radę samemu. Teraz jest "zapłać kaskę i będziesz miał co chcesz". Kiedyś jeden załatwił coś, drugi coś innego, ten znał kogoś, tamten innego, ten umiał to zrobić i robił dobrze za flachę, nie to co te partachy fachowcy, tu sąsiadka dzieci przypilnowała, to dostała trochę świniaka świeżego, bo ojciec załatwił
@njdnsjdnjs: mam podobne spostrzeżenia. Dodatkwo mam insight ze środowiska psychologicznego. Wygląda to faktycznie jak epidemia, a wydarzenia ostatnich 3 lat to był trigger / katalizator.
Obecna młodzieź jest dość specyficzna i unikalna za razem. To w czym wyrośli to wszech obecny tech. Urządzenia elektroniczne i nieogranioczony dostęp do informacji, internetu, "social media" które op ironio zakłamują znaczenie swłowa "social".
Kiedyś social to były wspólne spotkania po pracy. Przekazywanie sobie plotek opowieści,
@LM317K: Niby tak, jednak nawet jak zdobędziesz się na przejście na PW, to nieraz musisz kogoś ciągać za język, rozmowa się nie klei i kolejnej rozmowy zainicjowanej z drugiej strony już nie będzie ( ͡°ʖ̯͡°)
Nie mówię, żeby nie próbować, bo trzeba, jednak w pewnej chwili człowiek jest po prostu już zniechęcony
Aktywne Wpisy
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
I jest wielu mirków, którzy się tutaj zatracają, w tym ja kiedyś i shit znowu idziemy tutaj teraz. Wielu którzy znajomości zawierają tylko na wykopie i rzadko przechodzą irl i to jest ich cały świat.
#depresja #samotnosc #przemyslenia
that's me.
Ale wsm WuDwaKa nic nie wspominał o co chodziło, ani nawet nie shitpostował o samotności - imo to tylko hipoteza.
jak tak patrzę teraz na mojego ojca to on też nie był jakiś wybitny w porównaniu do mnie. jakby sobie poradził w tych czasach? nie wiadomo, może lepiej, a może właśnie dużo gorzej ode mnie.
a matka? w tych czasach to raczej by skończyła swój żywot na terapii z
@njdnsjdnjs: tylko nie bierzesz innej możliwości, normalni ludzie nawet którzy próbują pomóc mirkom wyjść z wykopowego #!$%@? i ciągną do rzeczywistości ale nie maja najmniejszego pojęcia jak mozna mieć nasrane we łbie - nie muszą mieć. I jak zaczyna wychodzić co i jak to ich to przerasta (nie można mieć im tego za złe)
@Larsberg: i przede wszystkim ciężko było dać radę samemu. Teraz jest "zapłać kaskę i będziesz miał co chcesz". Kiedyś jeden załatwił coś, drugi coś innego, ten znał kogoś, tamten innego, ten umiał to zrobić i robił dobrze za flachę, nie to co te partachy fachowcy, tu sąsiadka dzieci przypilnowała, to dostała trochę świniaka świeżego, bo ojciec załatwił
Obecna młodzieź jest dość specyficzna i unikalna za razem. To w czym wyrośli to wszech obecny tech. Urządzenia elektroniczne i nieogranioczony dostęp do informacji, internetu, "social media" które op ironio zakłamują znaczenie swłowa "social".
Kiedyś social to były wspólne spotkania po pracy. Przekazywanie sobie plotek opowieści,
Nie mówię, żeby nie próbować, bo trzeba, jednak w pewnej chwili człowiek jest po prostu już zniechęcony