Wpis z mikrobloga

#poezja #wiersz #czytajzwykopempoezje

 Józef Epifani Minasowicz – Akcyza na kawę

Tu cave defendas, quamvis mordebere dictis

Ovid.

Nie dość, że nos akcyza wzięła w swoje pęta,

Gdy mu przewoźna przez nią tabaka odjęta,

Jeszcze nam zawięzuje usta, co za sprawa,

Gdy przez nią dla posiłku zabroniona kawa?

Z pięciu zmysłów, ja nie wiem, jakie przewinienie

Uczynił w kraju naszym smak lub powonienie?

Kraj nasz nie raj, gdzie Adam był przez smak otruty,

Za cóż nową przydawać do starej pokuty?

Winniejsze ja być sądzę inne z różnej miary

Zmysły, zatem godniejsze za swe winy — kary,

Jako to: zmysł widzenia, słuchu, dotykania;

Niechże na nie akcyza swe wkłada karania.
  • 1
Józef Epifani Minasowicz – Na toż

Radujcie się szynkowie, czyńcie w glos aplauzy,

Wy zaś smućcie, kawiarnie, czyli kafenhauzy,

Bo gdy się żegnać z kawą każą (rzecz z niemiałką

Uwagą biorąc), witać każą się z gorzałką.