Bardzo prosty przepis, warto go znać. Najtrudniejsze jest tradycyjne formowanie ręcznie, bez użycia stempla, można je jednak pominąć, a bułki wciąż pyszne.
Najtrudniejsze jest tradycyjne formowanie ręcznie, bez użycia stempla, można je jednak pominąć
właśnie formowanie jest najlepsze. Jaka to radocha, jak z pieca wychodzi nie dość że smaczny, to ładny wizualnie produkt. Do dzisiaj pamiętam, jak pierwszy raz na piekarni wyszła mi idealnie zaplatana chałka z 14 linek, kiedy reszta ekipy zaplatała proste warkocze ( ͡°͜ʖ͡°)
@AlbertWesker: My tak uważamy, bo w tym jest frajda, ale są osoby, które rezygnują po pierwszym niepowodzeniu lub nawet w obawie przed nim. Ja też tak miewałem, stąd zaznaczam, że nie jest to coś, czym powinno się zniechęcać.
Wiadomo że nie wszystko wyjdzie. W ramach ciekawostek: Dietmar Kappl, autor przepisu, pisał w komentarzach, że jak zaczął pracować w piekarni przez jego ręce przechodziło 2600 kajzerek dziennie, wtedy się nauczył.
@AlbertWesker: kiedyś robiłem takie małe ciastka-rogaliczki. Niestety źle pokroiłem ciasto i za #!$%@? nie dało się z tego zrobić rogaliczków. Od tamtej pory regularnie robię te ciastka i specjalnie źle kroję, bo ten mój kształt mi się spodobał.
Jako ciekawostkę podam fakt, że nazwa "kajzerka" nie pochodzi wcale od tytułu Franciszka Józefa I (Kaiser von Österreich), który rzekomo miał bardzo upodobać sobie to pieczywo, ale ze Śląska. Bułeczki te pieczono na specjalne okazje dla dzieci, które nie mogąc doczekać się smakołyku cały czas zaglądały ciekawie do pieca. "Kaj zerka" ("gdzie patrzysz") dawało się wówczas słyszeć od piekarzy, którzy odpędzali smyków, by ci niechcący się nie poparzyli. Z czasem sformułowanie tak
@zakowskijan72: ciekawa historia. Warto nadmienić, że do dziś w Wiedniu, w dzielnicy Śląsk w piekarniach mówi się po śląsku i dopuszcza dzieci do pieca w nocy.
@Neetecky: u mnie przegrały z konsumpcyjną chucią w trzy dni. Nie wiem ile do twardości. Zawsze potem można odświeżyć, na posiłek wystarczy. Owiń folią aluminiową i włóż do piekarnika w 200 robi na trzy-cztery minuty. Skrobia się na chwilę zdekrystalizuje.
Właśnie zaczynam przygodę z wypiekiem. Cale mieszkanie #!$%@? mąką. Na podłodze krupczatka śliska w uj. Robot sprzątający już krztusi się tą mąką. Odpływ zlewu w kuchni zapchałem mąką. W szafce kilkanaście kilogramów różnych mąk...
@atanor: dziś kurier przyniesie tylko 30, jeszcze dziesięć mam. Jedna szafka mieści worki mąki i ziarna w torebkach, jedna ziarna w pojemnikach do sypania, mąki bezglutenowe, sól, jedna foremki, na lodówce pudło z koszami do wyrastania. Jakoś się mieści.
Komentarze (55)
najlepsze
właśnie formowanie jest najlepsze. Jaka to radocha, jak z pieca wychodzi nie dość że smaczny, to ładny wizualnie produkt. Do dzisiaj pamiętam, jak pierwszy raz na piekarni wyszła mi idealnie zaplatana chałka z 14 linek, kiedy reszta ekipy zaplatała proste warkocze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wiadomo że nie wszystko wyjdzie. W ramach ciekawostek: Dietmar Kappl, autor przepisu, pisał w komentarzach, że jak zaczął pracować w piekarni przez jego ręce przechodziło 2600 kajzerek dziennie, wtedy się nauczył.
#logikaboners
Zmienił bym na Bolki albo Kaczuszki a najlepiej na Rabinki.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Owiń folią aluminiową i włóż do piekarnika w 200 robi na trzy-cztery minuty. Skrobia się na chwilę zdekrystalizuje.