Ja zwykle żeby uniknąć witania rozpoczynam od Dzień dobry. Szczególnie jeśli z poprzednich maili widzę, że wykładowca/prowadzący odpowiada na moje pytania słowem tak lub nie i podpisuje się dwuliterowym inicjałem.
Traktuję takiego maila jakbym rozmawiał z wykładowcą w jego pokoju: jest to nie do końca formalna rozmowa, którą raczej zacznę od
O klimatyzacji można zapomnieć, latem jest więc potwornie gorąco. Poranny dojazd do pracy: zwykle uda trafić mi się na nieprzepełniony autobus - wyłącznie dlatego, że nie wsiadam do pierwszego, który podjedzie bo tego zazwyczaj nie da się wsiąść. A opóźnienie ma takie, że jadą chwilę po nim takie same, tylko puste.
Ale jest to