Mając dwie zmienne, którym przypisuję takie same liczby mogę je porównać a jak jeszcze sprawdzę ich naturę (rzeczywiste, naturalne itp) to mogę stwierdzić ich identyczność. Np: 1 jest równoważne logicznie 1, ale nie 2. Inna wartość mimo tego, że natura ta sama (liczba naturalna czy rzeczywista).
No dobra.
Mając symbole nieskończoności, niby jeden dąży do tego samego co drugi, mają tę samą naturę to jednak nie są tym samym bo przyrównując je
Etapy rozwoju konserwy wypierającej zmianę klimatu - Nic się nie dzieje - Coś się dzieje, ale to całkowicie naturalne - Coś się dzieje, ale to nie problem - Coś się dzieje, ale to nie ludzie są winni - Coś się dzieje, ale to nie problem naszego kraju - I tak wszyscy umrzemy XD
@lewoprawo: jasne ze stwierdzenie "nie dbamy o klimat bo i tak wszyscy umrzemy" byloby kretynskie, ale przeciez doslownie w nastepnym akapicie jest jeszcze napisane:
"- Nie mam żadnych wątpliwości, że musimy być w światowym nurcie, jeśli chodzi o ochronę klimatu, to jest bardzo ważne, ale musimy to robić w taki sposób, żeby działając ku ochronie klimatu, chronić także stabilność funkcjonowania polskiej gospodarki - dodał."
Byliście kiedys w restauracji, na plaży czy w kinie sami? Pytam, bo jestem sama w miejscu, gdzie nie znam nikogo i czuję się tak jakoś nieswojo gdy np piję kawę siedząc bez nikogo w kawiarni... W takich sytuacjach gdy jesteście bez znajomych siedzicie w domu czy raczej staracie się dobrze bawić sami? Ps Nie mam ochoty zaczepiać i poznawać obcych, pytam po prostu o wasze odczucia i jak sobie radzicie #kiciochpyta #
@mitochondrion: Jasne, to zupełnie normalne, chociaż zależy chyba też od nastawienia na daną chwilę. Bardzo często sam brałem się za pewne aktywności i nie czułem się z tym dziwnie - szedłem sam do kina, bo chciałem obejrzeć film; miałem ochotę pływać więc szedłem pływać; robiłem się na mieście głodny albo akurat byłem w okolicy ciekawej knajpki, którą chciałem odwiedzić, więc do niej szedłem. Nie widzę w tym nic dziwnego, bo to
Oj tam, te tytuły są całkiem spoko, zwyczajnie toksyczny fanbase was #!$%@?. I nic dziwnego, mnie też. Pewnie już nigdy nie zabiorę się za Ricka i Mortiego, ale nie dlatego bo jest słaby, a przez to co #!$%@?ło się z pickle rickiem. Mój przyjaciel nigdy nie obejrzy anime, bo ma w głowie #!$%@? fanatyków tego gatunku. Parafrazując: "Seriale wspaniałe, tylko ludzie #!$%@?."
#heheszki