Skąd się bierze "deficyt handlowy"?
Wyobraźmy sobie sytuację, że kupuję węgiel w Polsce i zawożę go do USA. Tam go sprzedaje za 2 miliony, po czym biorę te 2 miliony i kupuję laptopy. Następnie przywożę je do Polski i sprzedaję je za 4 miliony. Dla urzędników powstał DEFICYT handlowy w wysokości 3 milionów!
To jest nic innego, jak jedna WIELKA BZDURA informacyjna....
Co ona daje? Komukolwiek?
Nie. Rząd jedyne co może zrobić, to się odpitolić od pieniędzy Polaków, a Polacy sami sobie poradzą...
Całkowita zgoda, że nasz rząd tylko przypadkiem trafił na dobry okres, który się kończy...
Bardziej, gdyby chcieli nakładać np. embarga, czy zakazywać handlu z nimi...
Najśmieszniejsze jest to, że jak Korwin mówi, że ludzie są inteligentniejsi od losowego urzędnika w Warszawie, to tabun ludzi śmie twierdzić, że ludzie są zbyt głupi na to, aby samodzielnie decydować o swoich pieniądzach. I większość społeczeństwa im poklaskuje (czyli uważają się
Owszem, chwilowo zwolni (bo przeniesienie fabryki nie jest takie proste, jak myślą czasem socjaliści), ale szybko odbije sobie z powrotem...
1. W kapitalizmie raz na 5-6 lat musi być recesja. Jak jej nie ma, to bańka spekulacyjna rośnie. W końcu pęknie. Ponieważ cały świat praktycznie zwariował na punkcie socjalizmu i regulacji Państwowych, nie było od ładnych kilku dekad porządnego tąpnięcia. To co było, to były małe banieczki w stosunku np. do bańki o nazwie "dolar".
2. Regulacje światowe powodują, że świat się nie rozwija w tempie takim jak trzeba (około
To musi pierd....nąć...
Jak codziennie dostajesz g..no, a obok sąsiad dostaje kaszankę, to będziesz wychwalać kaszankę.
1. Czytałem ile ludzi głodowało w Chinach w latach 80, a ile dzisiaj.
2. Widziałem wiele filmów jak wyglądały miasta w latach 80, a jak dzisiaj. (np. ilość samochodów, czy miejsc pracy).
3. Widziałem wypowiedzi np. właścicieli firm, jak jeździli do Chin w latach 80 (na początku wielki Pan, bo ma 100 dolarów, a już 5 lat później mając nawet znacznie większy kapitał,
Znasz lepszy, niż deregulacja i wolny rynek?
"W kliku miastach, w których byłem, ciężko było znaleźć dzień, w którym zanieczyszczenie powietrza nie było na poziomie 2-3x większym, niż ten który w Krakowie powoduje panikę. "
W Katowicach 30 lat temu było większe, niż aktualnie w Krakowie w największych momentach. Wciąż: ludzie wolą się przeprowadzić do miejsca zanieczyszczonego, niż w zdrowiu umierać z