Dzień 8

Po donosie na policję będzie mniej intymnie. Nie będę pisał dosłownie o skrajnie negatywnych emocjach, które są jednak częścią procesu leczenia. @Leniek dzięki za przekonanie żeby dalej pisać, to jednak pomaga w leczeniu. Dla ciekawskich : nie potrafię irl rozmawiać o swoich problemach, powoduje to taki stres, że żadne leki tego nie potrafią zagłuszyć.

PUNKT WYJSCIA
Taki poziom negatywnych emocji spowodował, że właściwie jestem w punkcie wyjścia. Dlaczego negatywnych? Miałem
UPRZEJMIE DZIEKUJE OSOBIE, KTORA WYCIELA KAWALKI WPISOW Z KONTEKSTU I WYSLALA NA POLICJĘ, ŻE CHCE SIE JUZ TERAZ ZABIĆ.
Miałem w środku nocy wizyte i długą rozmowę z policją, było to dla mnie Uber ciężkie, gdyż byłem na ketrelu i miałem problem sklecić jakoś porządnie zdanie, zostałem wyrwany ze snu NA GODZINE, zaspałem przez to do pracy i zebrałem potrójny #!$%@?, cala ta akcja BYLA BEZ SENSU, GDYZ PODJALEM JUZ LECZENIE CO
Dzień 6.

NUDA
Nic ciekawego się dzisiaj nie zdarzyło. Praca, trochę przemyśleń.

STANDARYZACJA
Otóż codziennie o godzinie 17:30 zaczynają się lęki. Zdzierżę koło godziny.
Później nachodza mnie myśli, czy by z tym nie skończyć raz na zawsze.
Dalej daje za wygraną i wjeżdża #xanax . Nie pomaga on aż tak, jak tego oczekiwałem, minimalnie wycisza te lęki, jak na moje oko jest za słaby. Biorę po 1, gdyż wieczorem dobijam to ketrelem.
Dzień 5.

Diagnoza: zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i uporczywe sny, lek: sertralina 50mg, xanax awaryjnie, ketrel na sen.

SPADI I WZLOTY
Na alkohol zareagowałem nadwyraz dobrze. Założyłem słuchawki i czułem się świetnie, do 4tej siedziałem, słuchałem muzyki i oglądałem śmieszne filmy w internetach. Po chwilowym moralniaku po 1 piwie zrobiło się lepiej i tak się utrzymało. Postaram się ograniczyć maksymalnie alkohol i tak, bo to był fart że tylko tak się skończyło. Wypiłem 5
Dzień 4.

Ciężko mi zebrac myśli, więc dziś w takiej formie.
Wstałem o 6:50 i zerwałem się do roboty. Tyle, że mam wolne. Na szczęście chciałem sprawdzić pogodę przed wyjściem i ogarnąłem co #!$%@?. Mam problemy z pamięcią, nie potrafię przypisać konkretnych sytuacji do konkretnych dni.
Również rano #!$%@?ło mi się po sprawdzeniu daty, że dziś niedziela i wziąłem dzień szybciej niż zalecano pełna dawkę seratraliny. Efekt? Zmiotło mnie na godzinę z
@Brango zaburzenia obsesyjno-kompulsywne bardziej w stronę depresji. Myśli natrętne, brak kontroli kompletnie nad własnymi myślami, sny, przez które nie jestem w stanie wrócić do rzeczywistości. Co noc mózg od nowa pisał mi historię życia. Nie poznawałem rano żony, bo byłem przekonany, że jestem w innym miejscu życia z inną osobą
@luciditygone mam 2jke dzieci, jako takie wyciszenie nie wchodzi w grę. Jak się czymś nie zajmę to dopiero będzie sajgon. Ketrel ma #!$%@? czy stoję czy leżę czy czytam czy cokolwiek innego robię, jak #!$%@? to nie ma zmiłuj. Xanax miał awaryjnie odcinać emocje w każdej sytuacji.
Dzień 3.

CZEGO SIE BOISZ?
Siebie, auta którym jadę, pani idącej chodnikiem, liści, pilota od szlabanu. Cały dzień agorafobia dała się we znaki. Omijałem ludzi szerokim łukiem, patrzyli się na mnie jak na debila ! I mieli rację

PORAŻKA
Musiałem wziąć xanax, czekam na efekty.

CO SIE ODWLECZE
Pierwsze dwa dni dały mi nadzieję, że zniosę jakoś skutki uboczne bez wspomagania. Jednak nie. Tu już widać brak tlenu dla płomienia nadziei. Dzisiaj
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Pawelczi: Usunąłem komentarz bo myślałem że masz nerwice, ale mimo wszystko życzę Ci szczęścia. Ogólnie jak jest się w takim dołku (zwanym chorobą psychiczną) jest strasznie.
Dzisiaj szybciej.

Dzień 2.

MARATON
Wieczorem 50mg ketrelu. O #!$%@? co to był za trip, nie mogłem spać przez jakiś czas bo musiałem ruszać nogami. Jak już zasnąłem, to spałem dobrze (2h głębokiego snu, nawet #!$%@? nie miałem takich efektów).

LĘKI
Rano pół piguły SSRI (25mg) i kręci mi się w głowie trochę. Czuje, że negatywne skutki zaczynają nabierać na sile. Próbuje jakoś wytrwać w pracy.
Późnym popołudniem idę na obiad i
@Pawelczi: ja tam nawet lubie dysocjacje, chociaż moim ulubionym specyfikiem jest GABA 300mg - dosłownie naćpany od samego rana do popołudnia, szkoda tylko że rozwaliło mi wątrobę
Dzień 1
Pomijając dziwne trzaski w głowie (nie znałem tego uczucia wczesniej, nie że słyszę ale czuje), o dziwo pierwszy dzień dał "jakieś" efekty. Mianowicie mogłem się wstrzelic w huśtawkę nastrojów i sobie zaplanować tak robotę na cały dzień. Czuje się chwilowo jakbym miał zjazd po MDMA. Szumi, ciężko mi się odezwać, czegoś mi brakuje.

Sen był, do teraz nie mogę wrócić do rzeczywistości.
Obawiałem się, że to ten dzień, kiedy zamiast
Ketrel 25mg o 21:00.
Miałem uczucie, jakbym na prawdę za dużo wypił, ale było mi bardziej błogo i nie kręciło w żołądku.
Zasnąłem ok 22:30, 1:01h głębokiego snu, czuje się wypoczęty, aż dziwne, dawno tak się nie wyspałem...
Lecz wstałem o 3ciej. I jest ok. Widocznie tego mi brakowało.
Sny niestety póki co pozostały. Łatwiej odzyskać mi kontakt z rzeczywiścia, ale dalej siedzi mi w głowie.
Śniło mi się, że jestem ze
Idąc za ciosem, jakiś czas temu Mirek piszący na tagu #programistawpsychiatryku przekonał mnie, by udać się do psychiatry. Czekałem, było ciężko, myślałem czasem, że nie dożyje wizyty. Dozylem.
Okaleczanie się (własnymi paznokciami), huśtawki nastrojów, brak kontroli nad własnymi myślami, ostatnio doszły sny, po których nie mogłem wrócic do rzeczywistości aż do przedpołudnia.
Poszedłem, długi wywiad, diagnoza - zaburzenia obsesyjno-kompulsywne bardziej w stronę depresyjną (nie zrozumiałem dokładnie).
Normalnie to bym po prostu zacpal
Pobierz P.....i - Idąc za ciosem, jakiś czas temu Mirek piszący na tagu #programistawpsychiat...
źródło: comment_GUYt7QiUK5RmHV0DQvsCO8VXCPnpXqf3.jpg