Wpis z mikrobloga

@banialuczek: biorę od miesiąca 50 mg, zaktywizowała mnie, ale w głowie to samo gówno. Czyli jestem w stanie wywlec się z łóżka i coś zrobić, ale w głowie pytanie 'po co?'. Mimo wszystko korzystam z tego pozytywnego 'aktywowania' i staram się robic cokolwiek, żeby rozproszyć nihilistyczne myśli. Nie zawsze wychodzi, ale jeszcze próbuję. Od jutra wchodzę na 100mg docelowo do 200mg.
Jedyny efekt uboczny to koszmary senne, ale nie na tyle