Aktywne Wpisy
Filippa +502
Jestem chyba jakoś zamrożona w czasie.
Mentalnie gdzieś nadal w 2018 roku.
Po prostu nie umiem sobie przetworzyć w głowie, że już tyle czasu minęło i jest już kwiecień 2024, to chyba wina pandemii bo czytałam że wiele osób tak ma.
Okres 2020-24 zlewa się wręcz w całość, bardzo dziwne uczucie, przytłaczające.
Też tak macie?
#depresja #pytanie #zalesie
Mentalnie gdzieś nadal w 2018 roku.
Po prostu nie umiem sobie przetworzyć w głowie, że już tyle czasu minęło i jest już kwiecień 2024, to chyba wina pandemii bo czytałam że wiele osób tak ma.
Okres 2020-24 zlewa się wręcz w całość, bardzo dziwne uczucie, przytłaczające.
Też tak macie?
#depresja #pytanie #zalesie
kupczyk +196
powiem wam, że żałuję że wybrałem IT. Dla mnie pracowanie w IT przez kolejne 10-20 lat widzę jako ślepy zaułek. Racja, że dałem się nabrać na wysokie zarobki w wieku dwudziestu kilku lat, ale co dalej? Zarabiam 15k, za 5 lat będę zarabiał pewnie 25k. I to byłoby na tyle. Ślepa uliczka. Brak perspektyw. Jeśli miałbym zarabiać 60k/msc to w innym biznesie, inwestując zarobiony hajs w nieruchomości lub musiałbym założyć swoją firmę, podejrzewam że nawet nie z dziedziny IT byłoby łatwiej.
Oj młody i głupi byłem wybierając ten zawód. Idę ulicami miasta, widzę biurowce przez szklane okna, przypominaj mi obozy pracy. biurko obok biurka, copy-paste. Gapię się na monitor przez 80% życia, brak szans na poznanie ludzi. Brak indywidualności. Jestem jak każdy inny ze 100 tysięcy podobnych. Z wyższością patrzyłem na kolegów po architekturze czy budownictwie z moją pensją 15k zaraz po studiach, oni początkowo zarabiali grosze, ale po latach pootwierali swoje firmy i mimo że zaczęli zarabiać dopiero po trzydziestce, teraz to ja im zazdroszczę. Ciekawa praca, kontakt z klientem, bycie samem sobie szefem, praca nad czymś realnym czego można dotkąć i podziwiać, a zarobki grubo powyżej 15l. Ja jestem trybikiem, który nie ma wpływu, pracuję jak mi pan z góry przykaże. Życie przecieka mi przez palce na pisaniu gonwnokodu, malutkiego fragmentu całości która nie powstała bez udziału co najmniej 10 takich jak ja.
W tej pracy nie ma miejsca na indywidualizm. Rozwój technologiczny postępuje i dziś jest na takim poziomie, że jak w 2005 roku nie wypuściłeś swojej apki, masz mały procent na konkurowanie z gigantami z potężnymi budżetami. Dziś programista jest takim samym zawodem jak architekt domów, nie możesz być wolnym strzelcem, bo do realizacji swoich projektów z szuflady potrzebujesz ogromnych budżetów. Tak jak architekt nie wybuduje sobie sam wymarzonego domu, tak programista nie napisze wymarzonego programu.
Nadpodaż programistów też robi swoje, rozwój AI, konkurowanie z programistami z całego świata, czarno widzę moją przyszłość w IT. Jak jesteś biedakiem bez bogatych rodziców, to ta praca jest dobra żeby zdobyć kapitał np. 300k-500k w kilka lat. Ale im dalej w las, nie opłaca się siedzieć w tym bagienku. Mając jakiś kapitał bardziej opłaca się porzucić IT i rozwijać swój biznes, bo na etacie dla korpo jest pułap płacowy, którego nie przeskoczysz.
Gdybym miał bogatych starych, którzy zasponsorowaliby mi życie przez 6lat studiów zostałbym lekarzem. Zaraz po studiach otworzyłbym swój gabinet za hajs od starych. Bardziej satysfakcjonująca praca, kontakt z ludźmi, poznawanie nowych osób. możesz sobie postawić cel wynajdywanie nowych leków na nieuleczalne choroby. A w IT? W IT nie ma takiego celu, trybik w korpo do emerytury za stałą pensję którą nie masz szans przeskoczyć, bo takich jak ty na świecie jest kilka milionów.
@p0melo: i myślisz że miałbyś multum klientów bez doświadczenia i kontaktów w szpitalu czy klinice? a wynalezienie dziś lekarstwa to praca na lata dla sztabu ludzi i gigantyczne pieniądze najpierw na badania a później na dopuszczenie do sprzedaży
Dużo lepsze takie baity niż obiecywanie gruszek na wierzbie i w drugą stronę wychwalanie branży jakby była bez wad ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zajrzyj na tag #przegryw tam ludzie w kołchozach zarabiają po 3k za ciężką pracę i muszą żyć. Masz dużą potrzebę zrobienia czegoś co jest ważne, co ma znaczenie. Ale 99,99% ludzi nic nie wynajdzie innowacyjnego. Nauka jest już na takim poziomie rozwoju, że nie wystarczy poleżeć pod Jabłonią, żeby spadło jabłko, a Ty opiszesz koncept grawitacji. Też tak miałem, że chciałem zrobić coś nowego,
jaki biznes byś otworzył mając 300-500k?
@p0melo: przecież w IT, to zaleta, że nie musisz się męczyć z klientami.