Wpis z mikrobloga

@Hannahalla:

w pewien sposób piękny


Kiedy kobieta rodzi, to nikt nie przejmuje się jej kroczem. To jest inna sytuacja. Tak jak podczas ogólnego remontu w domu nikt nie przejmuje się, że wejdzie do niego w brudnych butach.
  • Odpowiedz
@Tutorzyc: Gratulacje :)

Nie wyobrażam sobie brać cesarki na życzenie. Przecież to jest poważna operacja, wiążąca się z poważnymi konsekwencjami (nawet jak nie od razu, to potrafi dać znać o sobie po latach), po której do sprawności dochodzi się miesiącami. Poród SN pewnie, boli, nic przyjemnego, ale później organizm wraca do pełnej sprawności nawet w ciągu miesiąca.
Poza tym, to już nie jakieś średniowiecze, wiemy jak przygotować organizm do porodu, żeby
  • Odpowiedz
@wojtek_bez_portek: ale to akurat nie do mnie :) ja bronie porodów naturalnych w szpitalach publicznych. Szczególnie, że można sobie dopłacić za "swoją" położną, albo rodzić w trybie domu narodzin. Ja rodzę w styczniu i jak słyszę, że może czekać mnie cesarka, to robi mi się słabo, bo tego jak ognia chciałabym uniknąć. Niektórym się wydaje, że cesarka to jest takie hop-siup: rozcinają, wyciągają, zaszywają, wstajesz i wychodzisz. A to jest najnormalniejsza
  • Odpowiedz
@bird_girl: ja dokładnie trzy tygodnie temu urodziłam, niestety konieczna była cesarka. Sto razy bardziej wolałabym pomęczyć się kilka-kilkanaście godzin, za to potem być sprawna i dostępna dla mojego dziecka. Te pierwsze trzy dni po cięciu były tragiczne, a bobasa trzeba karmić i przewijać, nawet jeśli ledwo jesteś w stanie zwlec się z łóżka do łazienki. Teraz co prawda funkcjonuję już normalnie, muszę tylko przez 3 miesiące unikać podnoszenia czegokolwiek cięższego niż
  • Odpowiedz
@wojtek_bez_portek:

u prywaciarza

Lol zwrot jak z głębokiej komuny

nie wyobrażam sobie płacić za to kilku tysięcy. Ona też nie.

Cieszę się że mój niebieski tak jak i ja wyobraża sobie. :) Jednak wole mieć spokój psychiczny że wszystko pójdzie dobrze i będe bezpieczna i nie trafi mi się naburmuszona położna. Nie chcę ryzykować rozerwaniem cipki czy depresją poporodową z powodu złego przejścia przez poród.

cesarka na życzenie bez wskazań medycznych
  • Odpowiedz
@wiecejnizjednozwierze
Spokój psychiczny w prywatnym szpitalu? Przepraszam, ze zburzę Twój bezpieczny swiat, ale przy porodzie jest mnóstwo rzeczy, ktore moga pójść nie tak. Co wtedy? Myślisz, że prywatna porodówka będzie w stanie lepiej Ci pomóc? Nie będzie. Będą dzwonić po karetkę, żeby zabrali Cię do publicznego. Nie daj Bóg dojdzie do najmniejszego urazu macicy (a w czasie porodu to BARDZO ukrwiony organ) to nie dożyjesz nawet do przyjazdu tej karetki.
Z życia
  • Odpowiedz
Wybacz, ale argumenty, że jest się "w złym stanie psychicznym" brzmią jak "mamo boli mnie głowa" u gimnazjalisty, który nie chcę iść do szkoły :D

Rozpruwanie sobie brzucha na życzenie bo "dziś nie mam nastroju" to dziecinada.


@wojtek_bez_portek: no tak, klasyczne bagatelizowanie złego stanu zdrowia psychicznego w tym depresji na wykopie, czego ja sie innego mogłam spodziewać :) Kobiecie z depresją poporodową której dziecko jest obojętne i nie chce się nim
  • Odpowiedz