Wpis z mikrobloga

70575,94 - 20,87 = 70555,07

Po wczorajszej imprezie rodzinnej i dramatycznym obżarstwie musiałem coś dalej pobiec - tym bardziej, że była niedziela :) Wstałem późno, wybiegłem późno - równo o 7. Tyle dobrego, że nie trzeba już było żadnych lamp i odblasków zakładać.
Temperatura +5 czyli letnie ciuchy. Smogu praktycznie brak, więc maska została w domu. Ale że aż tak cholernie będzie wiać to nie przypuszczałem... żałowałem że jednak zostawiłem w garażu rękawiczki (a wahałem się).
Miałem w planach trochę dłuższy dystans - 22 czy 23km, ale na początku to tak mi się nie chciało że wręcz myślałem o skróceniu do okolic 10km... a pod koniec już po prostu znudziła mi się walka z wiatrem :) Swoją drogą - albo mi się serce uspokoiło ponad miarę, albo pada bateria w pulsometrze :)

#sztafeta #biegajzwykopem #bieganie #enronczlapie #ruszkrakow #biegajwmasce
enron - 70575,94 - 20,87 = 70555,07

Po wczorajszej imprezie rodzinnej i dramatycznym...

źródło: comment_e5IH68dVFvYagKU5DkC5CVW0g44qcBb4.jpg

Pobierz
  • 4
@enron: Dawno MP i okolic nie było. Maskę mógłbyś wtedy odstawić. Choć... jak gospodarze rozpalą w piecach to idzie prześmierdnąć.


@vicher62: no domek w Makowie na zimę trzeba było zamknąć - spuścić wodę itp., więc w najlepszym wypadku można tam wpaść na godzinę-dwie pograbić liście :) A na wsi bywa że śmierdzi nawet bardziej niż w Krakowie :(
Swoją drogą - albo mi się serce uspokoiło ponad miarę, albo pada bateria w pulsometrze :)


@enron: a pierzesz/płuczesz pasek od pulsometru regularnie? Bo jak nie, to Ci może solami z potu zaszedł. Ja tak miałem ze swoim Garmina i poleciał w końcu do kosza.
@nikifor: tak, po każdym biegu piorę ręcznie wszystkie ciuchy - wliczając w to właśnie pasek. Muszę dzisiaj poszukać czy mam jeszcze jakieś CR2032, podmienię i zobaczę - bo w dzisiejszym biegu znowu byłem (teoretycznie przynajmniej) ostoją spokoju, średni puls 141bpm. Inna sprawa że emeryckie tempo - 5:28/km...