Wpis z mikrobloga

@DywanTv: wielkie twierdzenia wymagają wielkich dowodów.

Jeśli by tam miała być tkanka sercowa Jezusa, to oczekiwałbym dowodu adekwatnie mocnego. Mocniejszego niż na to, że Albert Einstein jednak żyje. Mocniejszego niż na to, że odwiedzają nas obce inteligentne cywilizacje pozaziemskie.

Religia przyzwyczaja do cudów, odbiera się je jako coś normalnego. Tutaj, jeśli wychodzimy poza "niedzielne kazanie o cudach" to należy rozmawiać już o konkretach przestawiając adekwatne dowody.
  • Odpowiedz
@DywanTv: A jak dla mnie cały ten wpis (i dyskusja, btw dzięki za zawołanie) pokazuje że zwykły człowiek jest zdany na łaskę tego co piszą/mówią bo nie da się samemu weryfikować wszystkiego. Wniosek: manipulują nami wszyscy, od lewa do prawa.
  • Odpowiedz
Dodatkowo wiem, jak wyglądają bakterie i jak wyglądają tkanki mięśnia sercowego (kształcę się w tym kierunku) i naprawdę ciężko by je było pomylić, szczególnie w wielu badaniach wykonanych przez profesorów. To niedorzeczne.


@DywanTv: Wielu, czyli ile? Bo o ile dobrze mi wiadomo na razie wiemy o jednym.

Naukowiec twierdzi, że żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, można przeprowadzić dodatkowe
  • Odpowiedz
@DudaChudeUda: To prawda. Dlatego tak ważne jest wykształcenie i maksymalna wiedza w maksymalnie wielu dziedzinach. Człowiek im mądrzejszy, tym trudniejszy do manipulacji, ale oczywiście wszystkiego uniknąć się nie da. Podobnie wszystkiego wiedzieć się nie da, jeśli ktoś ma coś do wniesienia do dyskusji, to chętnie poczytam, może ktoś wie więcej.
  • Odpowiedz
@prawa_reka_sorosa:

Wielu, czyli ile? Bo o ile dobrze mi wiadomo na razie wiemy o jednym.


Pobrany z korporału fragment materiału badaliśmy histologicznie, (…) z użyciem mikroskopu optycznego, czyli świetlnego, i ultrasonograficznie, (…) z użyciem mikroskopu elektronowego transmisyjnego (…), obserwowaliśmy zjawisko wzajemnego przenikania się struktury komunikantu z włóknami mięśnia
  • Odpowiedz