Wpis z mikrobloga

@raczejsmutny: Chodzi o fakt, że w tamtych czasach, gdzie była bieda, a na ulicach było widać jedynie polonezy, małe fiaty oraz od czasu do czasu Skody, pojawiał się taki Mercedes. Ktoś musiał mieć stertę pieniędzy, by móc sobie na takiego pozwolić, nawet jeżeli mówimy o latach 90'ych.
@raczejsmutny: Jeżeli auto nie było przerejestrowane, to nikt nie zmienił. Poza tym, jeżeli auto miało ciągle jednego właściciela, to nie było obowiązku wymiany tablic. Mój dawny nauczyciel do tej pory jeździ na czarnych blachach swoim Cinquecento. A czarne, dla niektórych mają swój urok, a ku temu, by ich nie zmieniać, pomaga luka w prawie, która nakazuje jedynie oskarbować umowę K-S, a nie ma przewidzianego czasu na rejestrację. W taki sposób można
@vargemp: też tak kiedyś myślałem, że nowe są grubsze a tak naprawdę to przestały już te średnice rosnąć w latach 90.... Oh jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że średnica miejsca w którym trzymasz kierownicę jest taka sama w w201 i w212 a przez to, że znacząco zmniejszyła się średnica samej obręczy masz wrażenie grubości :)