Wpis z mikrobloga

@Fukmistrz: No właśnie jakby nie, bo jest różnica jak se byś miał outdoorowy trip w lasku czilera i nawet przyjemnie a jakby cię #!$%@? z domu na zawsze i byś musiał zbierać drobniaki w kubek na dworcu bad trip jak #!$%@?.
@decadent: napisalem, ze jakby rodzice sie dowiedzieli, to mialbym OUTDOOROWY trip, czyli POZADRZWIOWY
czyli zostałbym #!$%@? za drzwi, oczywiście jako człowiek zażywający narkotyki nie potrafiłbym w tej sytuacji wymyślić nic innego jak iść na dworzec oddalony o jakieś 20km i żebrać tam o pieniądze, tu masz racje panie trzeźwy umyśle, opoko ty moja alfo i omego
@Fukmistrz: Ej mordo, bo ci chyba kwas pod kopułom już #!$%@?ł. Niby sajko otwierają umysł ale tobie zapuszkował łeb chyba. Napiszę to jeszcze raz tylko tym razem głośno, wyraźnie i powoli, żeby ci do mózgu miało szansę dotrzeć. JEST RÓŻNICA JAK NAPISAŁEŚ COŚ W STYLU "OO JESTEM #!$%@? I MIAŁBYM SE OUTDOROWY TRIP" TO WYSZEDŁBYŚ SE NA TRIPA Z DOMU I POCHODZIŁ PO LASKU WŚRÓD ŚPIEWU PTAKÓW I ZWALIŁ SE KONIA
No, ja to samo rozkminiłem na postawie marihuany, rzeczywiście thc pobudza kreatywność ale takie rzeczywiste "odkrycia" to są jak jedno na #!$%@? wie ile, reszta to zwykłe urojenia, że marihuana otwiera umysł. i właśnie można se #!$%@?ć, że na trzeźwo by się czegoś takiego nie wymyśliło. A nawet przez takie otwarcie umysłu można se #!$%@?ć jakieś o wiele bardziej przykre rzeczy.