Wpis z mikrobloga

Pamiętnik odchudzania, dzień czternasty.

Śniadanie, godz. 10:45:

2 kromki chleba bialkowego z pasztetem weganskim, ogórkiem i papryką.

Przekąska, godz. 12:
Kawa, 25g czekolady sezamowej Ritter, baton proteinowy.

Lunch, godz. 15:
Skyr waniliowy, banan, borówki, baton proteinowy.

Kolacja, godz. 19:
Bulgur, falafel, pół pomidora, 2 korniszony i kawałek buraka+ sos.

1770kcal, W172, T75, B81.

Aktywność: do pracy rowerem zamiast zbiorkomem- 13km i 8k kroków.

#weganizm #vegan #odchudzanie #chudnijzwykopem #dieta #dziennikodchudzania #madamejochudniecudnie
  • 10
@glassmice: coś mi przy edycji ucięło komentarz.
Batony proteinowe jem, bo ciężko mi bez nich wbić więcej niż 50g białka. Kupuję takie z orzeszkami ziemnymi i pestkami dyni, ale masz oczywiście rację, że im mniej zappakowane i przetworzone, tym lepiej :)
@Patatina: Akurat wczoraj to nie wiem, jak to się stało :P w pracy mam sporo ruchu, do tego byłam na szybkich zakupach i jakoś tak wyszło.
A kiedy jadę zbiorkomem do pracy, to bez problemu wbijam8k, bo mieszkam na końcu świata i do najbliższej stacji metra mam 15m szybkim krokiem.
@MadameJo dość wolno Ci ta waga leci. Ja w marcu i kwietniu 2020 roku zrzuciłem przez 2.5 miesiąca 21 kg :D Waga jak narazie pomimo normalnego już jedzenia wzrosła tylko o 2 kg