Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 29
Ameryka, pośrednio, wygrywa walkę z rosją. A raczej ruskie ją przegrywają - informacyjnie, propagandowo, no i moralnie.
Po blamażu w Afganistanie, stany MUSZĄ pokazać swoją siłę, choćby wywiadowczą. Z ich perspektywy Ukraina jest obojętna, ot kraj w Europie, w dodatku nie w NATO. Ale nie mogą sobie pozwolić na zwiększenie strefy wpływów związku radzieckiego. Dlatego ich wywiad ściśle współpracuje z siłami Ukrainy.

Tu nie chodzi nawet o NATO, to "prywatna" wojna, która z resztą miał być wojenną, pomiędzy wschodem, a zachodem - szeroko rozumianym jako Stany Zjednoczone i ich sojusznicy.

Porażka Ukrainy, przy obecnym wsparciu gospodarczym i militarnym zachodu, byłby blamażem na jaki USA nie mogą sobie pozwolić.

#ukraina #wojna
  • 11
@Above1: Powiem więcej, rozgrywki USA to jedna sprawa, ale aktualne sankcje gospodarcze „zgniłego zachodu” to taki kosmos, że wszyscy dyktatorzy z gówno krajów, dwa razy się zastanowią zanim zrobią coś głupiego.

Co więcej, uważam, że nawet Puchatek i Chiny, widząc co się #!$%@?ło przez ostatni tydzień, mocno obsrali zbroję i dwa razy pomyślą zanim wykonaj jakiś agresywny krok w kierunku NATO.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@ecconomicus: odrębna kwestia to efekt odstraszający innych "dyktatorów", którzy mają podobne zapędy. Tutaj Stany i Europa już wygrały.
Nie wiem jak zakończy się wojna w Ukrainie, wiem natomiast, że obecny ład poza kwestią rosyjską, zostanie zachowany.
Precedens w postaci obecnych sankcji działa i zadziała również na ruskich.
Kontynuując moje przemyślenia: kwestia Rosjan i ich myślenia. Im dłużej trwa inwazja na Ukrainę, tym mniej szkoda mi tych "zwykłych ludzi". Zbyt dużo dociera do mnie informacji odnośnie ich sposobu myślenia i zaangażowania w obecna sytuację. Nie można im współczuć, nie można mieć wyrzutów w stosunku do zachodniego świata. Oni na to zasługują, zwyczajnie. Nie są warci współczucia. Patriotyzm to jedno, ale otwarty umysł to drugie. Jeżeli to nie idzie w parze,
@Above1: USA nic udowadniać nie musi. Nawet jak ukraina przegra to nie będzie to żaden blamaż dla Stanów bo oficjalnie nie uczestniczą w tej wojnie. Mi się wydaje że tak niebezpośrednio się w nią wtrącają i monitorują żeby poznać faktyczne możliwości militarne Rosji. Nic nie stracą, na pewno zyskają, jak nie nowego sojusznika to przepotężne ilości wiedzy wywiadowczej nt. zaawansowania technologicznego i taktyk kacapskiej armii.
Kwestia Polski: BARDZO ważna. Czy nazywanie Ukrainy "buforem" jest fair? Absolutnie nie.
Czy Polska jest w stanie wziąć na klatę skutki inwazji na Ukrainę? Nie wiem, pewnie będzie ciezko. Ale należy sobie zadać inne pytanie: czy byłaby w stanie znieść gospodarcze i humanitarne skutki inwazji na POLSKĘ? Zdecydowanie nie. Żaden kraj nie jest w stanie tego udźwignąć. Czy w związku z tym wzrost cen paliw, a za chwilę niemal wszystkiego, to coś
@Qbon1802 musisz patrzeć dużo szerzej. Stany oddziałowywują psychologicznie na niemal cały świat. Sojusznik, ochroniarz, przywódca (choćby ONZ), który się potknął, a realnie poniósł klęskę ale nikt o tym głośno nie mówi. Podobnie do tej pory było z ruskimi - bracia, przyjaciele, ci którzy, w razie problemów wyciągają "pomocną" dłoń.

Obie opcje poniosły porażkę - stany w Afganistanie, ruskie w Ukrainie (tak, to co tam się dzieje jest ich porażką wizerunkową). Obie muszą
Stany osiągnęły to o co się starały od jakiegoś czasu. Deklaracje Niemiec, że będą wydawać 2% PKB na Armię co w konsekwencji sprawi, że USA część swojej uwagi, skupionej na Europie beda mogli przenieść na Pacyfik a nie robić za "agencje ochroniarską" jak sami to nazywają. Upadł też mit imperialnej Rosji. Jestem pod wrażeniem jak USA to rozegrało, ich wywiadu i zdolności do kreowania propagandy. Byłem prawie pewien że za jakiś czas
@Above1: Umówmy się - mimo panującego na wykopie optymizmu ja nie widzę realnych szans na militarną wygraną Ukrainy w tej wojnie. Nie uważam też, że USA się ośmieszy jeśli Ukraina przegra. Realnie pomagają tylko z tylnego siedzenia, a Rosja rzuciła naprawdę duże siły do ataku, a dalej mają możliwości ściągnięcia jeszcze większych.
Ukraina musi po prostu trwać i liczyć na to, że sankcje nałożone na Rosję dojadą kacapów i "dwór" postanowi