Wpis z mikrobloga

Wiecie co najbardziej uwiera robolstwo?

Że przychodzi gnojek po studiach i nimi zarządza.
Że ktoś śmie robić karierę pomijając etap bycia robolem.

Dla nich to jest NIE DO PRZETWORZENIA, że bycie inżynierem, albo managerem to jest zupełnie inny zestaw umiejętności i żeby dobrze #!$%@? liczyć wytrzymałość materiałów, optymalizować pracę linii produkcyjnej, albo zarządzać tymi kołkami nie ma potrzeby machania łopatą, czy spawania #!$%@? przez 5 lat.

HEHE PACZ CZESIU JAK SIĘ BIAŁY WYMĄDRZA! A DAŁBY GO DO ŁOPATY TO 2 DNI BY NIE WYCZYMOŁ xD xD xD

#pracbaza #praca #januszex #przegryw #korpo #korposwiat #produkcja #zalesie #polska
s.....u - Wiecie co najbardziej uwiera robolstwo?

Że przychodzi gnojek po studiach...

źródło: comment_1654752187SCZUygcNmVmaMpuAgocFtG.jpg

Pobierz
  • 70
Prawda jak zwykle leży po środku. Osoby, które zaczynają karierę od zarządzania w początkowej jej etapie są po prostu gorsi niż Ci doświadczeni na placu boju.


@kiszczak: xD xD xD co ty #!$%@? myślisz, że prezes KGHMu albo ORLENu #!$%@?ł przy łopacie, albo nalewał paliwo na stacji?
Nie masz racji ziomeczku. Jedno z drugim gówno ma wspólnego. Ścieżka robolska i managerska/inżynierska to są 2 różne światy.
@sikalafou Ziomeczku, akurat trochę pojęcia mam, bo zarządzałem ponad setką ludzi. Miałem do czynienia ze starymi wyjadaczami, jak i tymi młodymi gniewnymi, którzy fartem wbili się na dobre stanowisko już z początkiem kariery. I oczywiście nie jest powiedziane, że każdy kto tylko zarządza będzie kiepski, ale faktem jest, że u mnie w branży pomysły niemożliwe do zrealizowania w praktyce, ale takie co ładnie na papierze wyglądały wychodziły tylko od tych mniej doświadczonych
@sikalafou tak się składa, że jednym z klientów firmy, w której pracowałem był duży koncern paliwowy i wbrew pozorom najlepiej ocenianym wiceprezesem był koleś, który karierę zaczynał od aparatowego, tylko że się dokształcał i w końcu zrobił inż. i magistra i generalnie piął się po stołkach kariery powoli ale systematycznie. Jest ziom fachowcem i nawet zawieruchy polityczne (przynajmniej do momentu, gdy pracowałem w starej firmie) go nie zmiotły, bo nie maiłby kto
@sikalafou: jak szedlem na staz na studiach to szef firmy dal mnie na produkcje zebym sie nauczyl jak to wyglada od podstaw zebym mu pozniej nie projektowal jakichs glupot niemozliwych do wykonania. I nie powiem, sporo mi to dalo.
Projekt zawsze powinien byc skonsultowany z pracownikiem wykonawczym co by nie bylo watpliwosci co do mozliwosci wykonawczych chociazby ze wzgledu na dostepne materialy czy park maszynowy.
Aktualnie robie w firmie w ktorej