Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@mazloo: to juz chyba tradycja ze kazdy kto idzie w siłke musi sie nabawic patologicznych relacji z jedzeniem

@washington:
Bo wbrew pozorom kiedy chcesz osiągnąć wymarzoną sylwetkę, to ważniejsze od ćwiczeń jest to Kiedy, co, ile, i jakiej jakości jesz.

@mazloo: wygląda jak z katalogu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@washington: co w tym jest patologicznego?

@Saprofit: jak wyżej. Myślę że miał na myśli
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@mazloo: znaczy wiadomo, jak mowa o kulturystyce i wyjściu na scenę, to nie mamy do czynienia z niczym innym, jak szeroko rozumianymi zaburzeniami odżywiania, ale normalne dbanie o to co się je i ewentualne liczenie kalorii, to chyba właśnie jest coś zupełnie przeciwnego od patologii

@Saprofit: i tak i nie. Poniekąd Nie wydaje mi się normalne ważenie każdej kromki chleba, analizowanych składu każdego produktu i tak dalej. Trochę tęsknię za
@mazloo: @Saprofit: Mówie to z doswiadczenia wlasnego jak i z obserwacji, tez mialem okres bardzo duzego zaangazowania w cwiczenia i wtedy troche dzien wyglada tak ze zyje sie od michy do michy, czlowiek ma rozkrecony metabolizm i non stop apetyt. Dodajmy do tego koniecznosc liczenia czego ile jemy i wychodzi ze samo jedzenie zaczyna odgrywac jedna z istotniejszych czynnosci w ciagu dnia i dzien zaczyna sie w okolo niego krecic.
@mazloo: ja uważam inaczej. Człowiek nie jest przystosowany do życia w środowisku, w którym istnieje taka nadpodaż pożywienia. Dzisiaj, kiedy od #!$%@? czegoś smacznego pod korek dzieli mnie kilka kliknięć myszką, to właśnie to może prowadzić do patologii, a przypomnijmy, że organizm zawsze będzie się domagał coraz więcej i tylko głowa powstrzymuje od przejadania się.
@washington: niby racja, ale tutaj należy rozróżnić pewne kwestie. Jak ktoś robi z jedzenia centralny