Wpis z mikrobloga

@pustelnikk: Krótka techniczna rozmowa pozwala stwierdzić czy kandydat ma jakieś pojęcie o czym mówi, wykształcenie to tylko dodatek, ozdoba w późniejszym czasie prawie na równi uznawany z zainteresowaniami z cv. Pomijam prace na uniwerkach i placówkach naukowych
Czy ma jakiekolwiek znaczenie dla pracodawców jaki konkretny uniwersytet czy uczelnię wyższą skończyliście?


@pustelnikk: my odrzucalismy tylko tych co mieli historię zatrudnienia 'szlachta nie pracuje'
Zależy od firmy, ale w tych najlepszych nie jest prawdą, że uczelnia nie ma znaczenia. Gwarantuje, że osoby odpowiedzialne za zatrudnianie w firmach jak Google, Meta, JaneStreet itp. są świadomi poziomu na UW czy UJ. Zresztą wystarczy, że taki HR rzuci okiem i zobaczy, że mają dziesiątki/setki pracowników po UW i zero po WSRH, żeby wiedzieć kogo zaprosić na rozmowę
A (dobre) polskie uczelnie są daleko w rankingach, które biorą pod uwagę pracę naukową (chociaż to też zależy, bo np. UW jest bardzo wysoko jeżeli chodzi o informatykę teoretyczną), ale są bardzo dobre w kształceniu np. programistów.
Czy ma jakiekolwiek znaczenie dla pracodawców jaki konkretny uniwersytet czy uczelnię wyższą skończyliście?


@pustelnikk: nie

zy bardziej może patrzą na to w jakich firmach pracowaliście, w jakich projektach braliście udział, ile lat macie doświadczenia?


tak
@pustelnikk: 8 lat exp, studia przerwane, bo zacząłem prace i nie chciało mi się ich kończyć. 500 euro/dzień za siedzenie w PL zdalnie. Nikt nigdy mnie nie zapytał o papier z uczelni podczas rozmowy, tylko HR czasem, jak liczył urlopy, ale teraz już i tak na b2b robię, więc nikogo to nie obchodzi. W CV nawet nie mam wpisanego studiowania xD Nikt nie pyta o to.