Wpis z mikrobloga

@sruba_m3 jak auto szwankuje i nie jesteś wprawnym mechanikiem to jeździsz póki nie zdechnie czy jednak udasz się do warsztatu? Fizjoterapeuci nie biorą tak dużo, warto wydać tę stówę z hakiem bo może się okazać że na jednej-dwóch sesjach naprawią coś, z czym byś się tyrał miesiącami
  • Odpowiedz
@enron: ja akurat jeżdżę autem aż się nie rozkraczy, tę samą zasadę stosuje do swojego ciała, bo szkoda mi czasu, energii i przede wszystkim pieniędzy na zapobieganie. To jedna sprawa. Druga jest taka, że na myśl że za godzinę roboty, nawet jeśli miałby mi pomóc mam komuś dać 100-200 ogarnia mnie niezły #!$%@? i zwyczajnie tego nie robię.
  • Odpowiedz
@sruba_m3: Ja staram się sam ogarnąć w miare możliwośći. Jak czegoś nie potrafie, albo to co robie nie przynosi poprawy to dopiero ide do fizjo.
@zaciskk: roluje się po każdym treningu, ewentualnie jak coś mnie boli to roluje się pomimo braku treningu.
  • Odpowiedz
@sruba_m3: cóż, jeśli masz takiego węża w kieszeni to powodzenia - ja tam jestem zdania, że męczenie się miesiącami zamiast wydać kilka stów to bezsens, a często zapobiegając odpowiednio wcześnie możemy uniknąć dużo poważniejszej kontuzji. No ale to Twoje ciało ;)
  • Odpowiedz
@Poemat: Ponieważ nie jesteśmy wygenerować takiej siły aby dobrze wyrolować te pasmo. Mówie tutaj stricte o tym wielkim, grubym ścięgnie biegnącym od poślada do kolana.
  • Odpowiedz
@Poemat: UYEBAĆ NOGE! Nie no dobra, z tym że nie powinno się rolować pasma to napisałem głupoty, my bad. Bo faktycznie rolowanie samego pasma po to żeby je rozluźnić nie ma sensu, to pod tym pasmem jest mięsień. Pisałem raczej w kontekście bólu kolana od strony zewnętrznej. Bo zazwyczaj jak kogoś boli kolano, to roluje pasmo, a najczęściej wystarczy wyrolować pośladek - sprawdzone u siebie i nie tylko.
  • Odpowiedz
@Lord_Yabol: Masz dużo racji :) Aczkolwiek sam ból "kolana" może też wynikać z proksymalnego ustawienia rzepki = przeciążony m. czoworogłowy = w. rzepki obrywa i "boli"
  • Odpowiedz