Wpis z mikrobloga

Być obudzonym o 5:45 tylko po to żeby usłyszeć, że jest się #!$%@?ą, #!$%@?ą, dziwką. Gawd, jakie to motywujące.

  • 148
  • Odpowiedz
@Twinkle: nie kupuj nowych zwierząt. Piszesz, że od 10 lat Ci tak mówią, gdybyś nowych zwierząt nie brała od 10 lat, to domyślam się, że już zostałby Ci "maksymalnie" pies, czy tam kot. Reszta chyba tyle lat nie żyje?
  • Odpowiedz
@Twinkle: też miałam taki problem, tylko nie z obojgiem rodziców tylko z jednym. Ogarnęłam się, wyprowadziłam i odżyłam. Już nie podskakuję w stresie za każdym razem jak tylko usłyszę jakiś dźwięk. Mieszkam z narzeczonym, pracuję i studiuję dziennie. Moje życie poprawiło się od kilku lat o 1000%. Polecam. Nawet relacje się trochę poprawiły.
  • Odpowiedz
@Twinkle: Skoro zwierzęta są dla Ciebie takim ciężarem to sie ich pozbądź, przykro mi ale wygląda że albo one będą szczęśliwe albo Ty. Wypuść je na wolność, albo coś... nie wiem co będzie najbardziej humanitarne ale to zrób. Zdecyduj co jest dla Ciebie ważniejsze, czy zdrowie i psychika czy szcześliwy chomik biegający w kółku.
  • Odpowiedz
@wczoraj: @asunez: @Jagoo: @NiezniszczalnyChinczyk:

Poczytajcie posty tej laski.
Ostatnio narzekała na brak pracy, to jak jej poradzili zeby poszukala jako kasjerki to "nieeee, bo nie mam kursu kasy fiskalnej".
No #!$%@?.

Typowa postawa, nic ze swoim zyciem nie zrobie bo nic mi sie nie uda.

Teraz sierota nawet nie potrafi napisac jakie ma zwierzeta, tylko czeka zeby ludzie ja blagali o wiecej informacji.
Zwykla placzaca #!$%@?.
  • Odpowiedz
@Kypy: cięzko się nie zgodzić, bo sama miałam taki przypadek - bliska koleżanka gniła w podobnej patologii z rodzicami (z pozoru normalna rodzina, żadnych problemów z używkami) i po liceum zamiast próbować się odciąć poszła na zaoczne studia opłacane przez rodziców (!), na II roku dobrała do tego inne dzienne i tak z nimi siedziała przez kolejne lata płacząc mi regularnie przez telefon.
Skończyło się tak, że poznała całkiem rozsądnego i
  • Odpowiedz
@Twinkle

Zmyj podłogę, wyrzuć śmieci
Potem idź wyprowadź psa
Umiesz robić tylko dzieci
Na #!$%@? za ciebie wychodziła

Ty #!$%@?! #!$%@? się
Idź w #!$%@?, #!$%@? się, odjeb się

Co ty #!$%@? dziś zrobiłeś
#!$%@?łeś znowu się
Śmieci jeszcze nie wyrzuciłeś
#!$%@?, jak mi z tobą źle

#!$%@?! #!$%@? się
Idź w #!$%@?, #!$%@? się, odjeb się
#!$%@?! #!$%@? się
Idź w #!$%@?, #!$%@? się, odjeb się

Pijesz ciągle #!$%@?
Nic do
  • Odpowiedz
@Twinkle: Ja też lubię zwierzęta i zawsze były jakieś w domu. Aż przyszedł czas zacząć się samemu utrzymywać i się wyprowadziłem. Na zwierzęta nie mogę sobie pozwolić jak na razie. Na moje oko jesteś teraz na etapie przejściowym i boisz się dać ten krok do przodu w kierunku usamodzielnienia bo będzie to wymagało zmiany dotychczasowego życia. Zmieni się wtedy twoja sytuacja i dopóki się na prawdę nie ustatkujesz raczej odpuściłbym branie
  • Odpowiedz
@Parabol:
@DannyMurillo:
@asunez:
@Laaq:
@Laelette:
Ale ja naprawdę nie chcę się komuś zwalać na głowę. Wystarczy, że tutaj pasożytuję. Nie zniosę momentu w którym ktoś mnie poleci do pracy, albo lokatora a ja zawiodę. Wiem, że tak będzie, bo umiem tylko robić problemy, wystarczy, że ja je mam. Wy nie potrzebujecie. Są osoby śmiertelnie chore, kobiety, które mają ledwo dach nad głową dla siebie i swoich dzieci.
  • Odpowiedz